Stąd odniesienia do tamtejszych blogowiczów
Witam wszystkich!
Dziękuję warmiaczce, jackowi i innym, którzy zechcieli zbliżyć się do sensu mojego gestu i wpisu na blogu M. Rybińskiego.
Matrioszce25 zaś - i podobnie myślącym - życzę, aby znaleźli się na moim miejscu w pałacu i dali mi przykład, jak należało się godnie zachować. I uzasadnić odmowę, czego mi... odmówił Prezydent. Podobnie min. Ewa Ziomecka tłumaczyła mi, że zrobiłem Prezdentowi przykrość, a także - zaszkodziłem mu wobec wrogów. Pewnie - powinienem uprzedzić i nie przyjść w ogóle i wówczas CAŁA POLSKA WIEDZIAŁABY O POWODZIE ODMOWY! Naturalnie - nie jestem w stanie przekonać wszystkich zawistników, że nie chciałem "zaistnieć", odegrawszy rolę Rejtana. [Nb. z zawodu jestem - a może raczej byłem? - reżyserem, a nie aktorem!]
A teraz do meritum, czyli owej intuicji narodu, która - jak ktoś zauważył - może bywać roztropna...
1. Posłużyłem się skrótem myślowym, a uważam, że tej intuicji można dopomóc.
2. Przekonany jestem, że posłowie z całą pewnością nie będą poługiwać się intuicją (nazwałbym ją - patriotyczną), lecz - interesem!
3. Ani posłowie, ani naród - gdyby go dopuszczono do głosu - nie będą głosować nad treścią układu, bo go nie znają i nie poznają. O tym nie ma mowy!
4. Chciałoby się uczciwej debaty, ale na to również nie ma co liczyć.
5. Można jednak dopomóc intuicji narodu - który ma chyba jeszcze w genach resztki przywiązania do niepodległości - takim, w ostateczności, przykładem jak niżej.
6. Jeżeli dają ci do podpisania "nadzwyczaj korzystną" umowę, opatrzoną tysiącami przypisów, zapisanych drobnym druczkiem, którego nie jesteś w stanie przeczytać, to zważ, ŻE NIKT ROZTROPNY TAKIEJ UMOWY NIE PODPISUJE!!!, bo jej autorzy z całą pewnością CHCĄ CIĘ OSZUKAĆ! A tym bardziej, że jeśli nawet zaopatrzysz się w czas i lupę, i przeczytasz owe aneksy, to i ta ich nie zrozumiesz, bo tylko wtajemniczeni wiedzą, jakie "lody kręcą"!
7. To jest przejrzysty argument, który może - dla niektórych - zastąpić merytoryczną debatę, występującą równolegle. Bo uwypukla "ściemę", jaką jest w istocie owa konstytucja eurokołchozu!
8. Nie lekceważyłbym - w tym kontekście - przekory narodu, który ciągle jest podejrzliwy wobec władzy i nie darzy jej - zanadto - szacunkiem.
9. I ja nie jestem optymistą, co do świadomości narodu ale jeżeli już mamy utracić niepodległość, to niech o tym zadecyduje naród!
10. A potem pomyślimy o partyzantce...
