Obejrzałem sobie po raz pierwszy wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na miesięcznicy. W praktyce niewiadomo o co mu chodzi, to jakiś bełkot jest. Przy okazji, skoro jesteś coraz bliżej, Kaczyński, to fajnie, zostawię cię z tym i z wynikami twojego kolegi Macierewicza. W końcu to twój koleś któremu od siedmiu lat dałeś wyłączność na zamach smoleński i ty za to odpowiadasz, ja mam czas. A wy dalej obchodźcie się z Kaczyńskim delikatnie, w końcu tak wspaniale przez siedem lat nie zrobił absolutnie nic, aby wyjaśnić smoleńsk, tylko leży i stęka.
Wrócę na chwilę do tzw rekonstrukcji "rzunda". Czy ktokolwiek z bezkrytycznych wyznawców Kaczyńskiego jest w stanie pomyśleć, ze cała zmiana premierów, z Beaty Szydło na Morawieckiego była spowodowana tym, że Kornel Morawiecki chciał awansu dla swojego synka i poprosił kolesia Kaczyńskiego o zmiany, co ten chętnie zrobił. Nie sądzę aby ktoś tak pomyślał, przecież wszyscy wymienieni mają cały czas słowo Polska na gębach, a niczym nie różnią się od poprzedników. Republika kolesi, nic więcej.
Komentarze