Nieco, jak sądzę, wbrew intencjom pomysłodawców prawybory obliczone na "przykrycie" afery hazardowej czy kongresu PiS, mają szansę rozruszać zastałą scenę polityczną w Polsce niszcząc aksjomat jej oligarchicznosci i oddając rzeczywistą władzę szeregowym członkom partii. Trudno w takiej sytuacji komuś kto interesuje się polityką pozostać wobec nich obojętnym.
Od czasu kiedy napisałem, że prędzej poprę Kaczyńskiego niż Komorowskiego (najszybciej zbojkotuję wybory ale powiedzmy gdybym zatkał nos i się przemógł) nie ma raczej wątpliwości komu w tych prawyborach kibicuję. A im dłużej prawybory trwają tym silniej się w tym przekonaniu utwierdzam.
Radek Sikorski wyzwał marszałka Komorowskiego na ubity grunt telewizyjnej debaty. Komunikat prosty a wyzwanie w takiej sytuacji zupełnie zrozumiałe. No i jak słusznie zauważył kanclerz Tusk czas reklamowy za zupełną darmochę. A co na to Bronisław? A nie, a może gdzieś w partii, a moze w Sejmie, a może wogóle.
Drogi Panie Marszałku, te uniki doskonale Pana definiują. Bo to niby Pan jest konserwatystą ale popiera Pana lewicowy populista Palikot, drugą ręką zapraszajacy do PO Kalisza, bo to niby Pan taki swój chłop ale silny siłą peowskiej oligarchii, bo to niby Pan kiedyś powiedział, że jeżeli Szeremietiew jest niewinny...a daruję Panu.
Nie wiem jak w PO ale u mnie Pan by te prawybory przegrał.
z poważaniem
Cezary Krysztopa
Inne tematy w dziale Polityka
