Jak to wszystko się dla partii rzadzącej cudownie układa. Nie tylko nie trzeba walczyć z główną partią opozycyjną, bo ta nosząc przy sobie, wzorem prawdziwie polskich piłkarzy skórkę od banana ślizga się na niej zawsze kiedy tylko dobiega do bramki przeciwnika i tym samym skutecznie walczy sama ze sobą. Czynniki obiektywne też jakby trwają w permamentnym, w kierunku jedynie słusznej władzy, ukłonie.
Jak raz tuż przed wyborami Kalisz kończy obrady swojej komisji wnioskami druzgocącymi dla pisowskich tuzów co jest im pewnie tyleż nie w smak co pozostaje bez związku z politycznymi ambicjami korpuletnego polityka. I komisja Czumy, po tym jak ten, widać w przypływie jakiegoś chwilowego ociemnienia umysłowego się zbiesił, wraca już na słuszne i zadziwiająco poręczne politycznie i przedwyborczo tory. I Starachowice jak znalazł, bo się można ostrą walką z korupcją pochwalić. Mało tego, podobno oskarżany prezydent startował swego czasu z poparciem PiS, tyle szczęścia na raz...
Nawet szczęście wie komu należy w tym kraju dpoisywać. A ile to wyroków będzie musiało po wyborach zapaść...
Inne tematy w dziale Polityka
