Kapitulacja Ukrainy albo wojna światowa

Faktycznie - może być tylko mowa o warunkach kapitulacji, gdzie Zachód, a w szczególności USA, chcą jeszcze coś dla siebie ugrać - mowa o jakichś koncesjach ekonomicznych.

W tych kategoriach należy patrzeć na Plan Trumpa.

W zasadzie ten plan jest planem minimum, o ile chodzi o stanowisko Rosji, a i tak szereg z 28 punktów musiałoby zostać doprecyzowanych i wyjaśnionych. Przede wszystkim dotyczyć to może zakresu samodzielności Ukrainy i debanderyzacji. Tu punkt o abolicji zbrodni wojennych jest dla Ukrainy bardzo ważny.

USA chcą jeszcze uszczknąć nieco z depozytu rosyjskiego tak, aby skompensować nieco kosztów jakie poniosły. I tu Rosja jest zgodna na to ustepstwo: koszt wojny jest wysoki także dla niej.

Patrząc ogólnie - Rosja może zgodzić się na szereg ustepstw o charakterze ekonomicznym - jak wspomniane użycie depozytu, ale także zgodzi się na ograniczoną eksploatację niektórych zasobów leżących w strefie przez nią przejętej. Da też wolną rękę eksploatacji zasobów pozostających w gestii Ukrainy (kadłubowego tworu jaki miałby powstać).

Z kolei europejskie wtrącenia są nieakceptowalne dla Rosji, gdyż podważają sens SOW i byłyby jedynie kolejnym "CZASEM" danym Ukrainie na odbudowę potencjału wojskowego. Bo brak akceptacji dla straty terenu i brak ograniczeń dla armii - jednoznacznie wskazuje, że byłoby to tylko zawieszenie broni.

Czego zatem się spodziewać?

Tylko przedstawienia Rosji propozycji zawieszenia broni. Ze strony Rosji - ich odrzucenia, bądź zignorowania.

Jednym słowem - raczej nie czekają nas spokojne święta.