Czy może istnieć coś bardziej demokratycznego niż demokracja?
W demoludach była to demokracja ludowa, polegała na tym, że głos ludu wyrażał komitet centralny wiodącej partii i do wyborów nie dopuszczano dysydentów wsadzając ich do więzień. Spotykało się to ze zrozumiałym gniewem szczerych demokratów.
W tym samym czasie, na zachodzie panowała demokracja, partie o różnych programach ideowych walczyły o głosy wyborców,. ewoluująca w demokrację liberalną, w której partie o tym samym programie ideowym walczyły o głosy wyborców.Każda patria, która nie wyznawała liberalizmu była skazana na ostracyzm medialny, była nazywana populistyczną, skrajnie prawicową, faszystowską, ale nie komunistyczną, skrajnie lewicową czy lewacką bo one były i są, jak wiadomo, postępowe. Skrajnie prawicowi posłowie zdzierali gęby w parlamentach ale traktowani byli jako folklor.
I oto świat demokracji liberalnej wkroczył na nowy etap rozwoju, partie i ich członkowie startując w wyborach i zbierając wystarczającą ilość głosów żeby zostać wybranym nie uzyskują mandatu bo PKW im te mandaty zabiera. Tak się stało z wybranymi posłami separatystów katalońskich. Ta praktyka jest w zupełności demokratyczna, nikt ich nie prześladuje, do gułagu nie wtrąca, pozwala startować w wyborach, a jak zostaną wybrani to im się mandaty unieważnia demokratycznie.
To jest nowy etap rozwoju demokracji, demokracja zaawansowana, bardzo zbliża się do demokracji ludowej, tylko środki jeszcze są zakamuflowane, takie niby demokratyczne. Jak wiadomo komunizm to najwyższy etap rozwoju ludzkości, a co za tym idzie również demokracja ludowa jest najbardziej postępowa. Myślę że ten precedens wyborczy z wolna się upowszechni w innych krajach ku chwale Marksa i Engelsa. (proszę nie zapominać o Leninie)
Komentarze