Wiersz zaczyna się tak
Wiem, że macie bujno wyobraźnie, ale to tylko dzięki obcowaniu z mojo poezjo przecudnej urody
od lat zmagam się z waszo skamielino, ale jakieś pierwiosnkowe efekty już u Was widać
Więc tak brzmi druga strofa do Was
wyobrażcie sobie kogokolwiek z KC PO, który dba o kogoś?
Dobre nie, to niemożliwe wiadomo, to moja prowokacja sprawdzająca wasze odmulenie
jedyne o co dbajo łone to cyferki na własnych kontach
albo podstawionych słupach
Pisze dalej do Was, ale to ta sama zwrotka
Jarosław Kaczyński powiedział, że trzeba dopłacić nawet za krowę i świnię
byle jej było dobrze
a niejaki Donald Tusk też dopłacal wszystkim by żyło się lepiej
tylko że listonosz był pijany i nie przynosił na czas
Jarek to musiek kochać tę Polskę, bo chce każdemu dobrze
nawet ta moja rudo, co piękna jest, ale gupia jak baran w todze mówi
że Jarek zaczyna jej się podobać jako prawdziwy męścizna
Nie pytam Was o radę, czy mam się zaniepokojać i czy rudo szuka nowych wrażeń
bo od udzielania rad na odcinku damsko - męskim jestem ja
ale na myśl mnie przechodzi takie coś
wśród Polaków jest chyba z 20 % masochistów, że wybierajo sobie bezczelnych i kłamliwych patologicznych knurów, egoistów na trzymających nad nimi bat i lejce.
Rudo nie chciała Was pozdrowić, ale moim wdziękiem osobistym, inteligencją galaktyczną
i tym czymś co ma tylko prawdziwy męścizna odmieniłem jej parszywe podejście do Was.
Wiersz nie ma zakończenia, bo zawsze będo wśród nas patologiczni egoiści, szulerzy, złodzieje i inne świńskie szumowiny udające dbajacych o kogoś.
Krówkom i świnkom życzymy spełnienia marzeń, a patologicznym odcięcia ryja od koryta.