Ostatnio usłyszeliśmy o tych asymetrycznych odwetach od samego Putina. Teraz to powiedział, a robi to od dawna.
10 kwietnia napisałam notkę; "To był zamach"" , gdzie stwierdziłam, że zamach w Smoleńsku to odwet Putina za Gruzję oraz za wystąpienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Westerplatte w 70 rocznice II WŚ.
Łatwiej Putinowi było wysłać swoich ludzi, aby zainstalowali materiał wybuchowy w Tupolewie, gdyż wiedział, że nieudolny i nienawidzący Lecha Kaczyńskiego Tusk nie przeszkodzi mu, a nawet pomoże i stało się.
Co powinien zrobić rząd? Oczywiście na asymetryczny odwet nie stać, bo rząd jest za słaby, ma zbyt małe poparcie nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Nasze fatalne geopolityczne położenie sprawia, że obrywamy przez stulecia; od zaborców, Stalina, Hitlera, a teraz chociaż skrycie od Putina.
Czy to się nigdy nie zmieni?