Robert Kocyan Robert Kocyan
135
BLOG

Wrogowie dzietności

Robert Kocyan Robert Kocyan Rozmaitości Obserwuj notkę 14

Zacność od śmieszności dzieli cienka linia, którą politycy partii rządzącej i kościelni hierarchowie co rusz przeskakują jak radosne dziewczynki grające w klasy. Ciekawe czy ci przedstawiciele lepszego sortu; w rodzaju posła Kaczyńskiego albo abp. Jędraszewskiego; zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo deprecjonują siebie i ludzi swojego pokroju gloryfikując osoby które rozmnażają się w bezmyślny sposób? W oczach ludzi którzy popierają dzietność za wszelką cenę, single pokroju Jarosława Kaczyńskiego okazują się być ludźmi mniej wartymi niż para nastolatków która po pijaku zrobiła sobie dziecko. W świetle słów abp. Jędraszewskiego Polak który nie ma dziecka, którym czasem mógłby po pijaku cisnąć o ścianę (jak niektórzy elitarni przedstawiciele szlachty herbu 500+) jest bezwartościowy. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że niską dzietnością najbardziej martwią się samotni, starsi mężczyźni o trudnej do określenia orientacji seksualnej, którzy raczej nie uchodzą za koneserów kobiecych wdzięków i miłośników życia w rodzinnym stadle. W Polsce istnieje pewna grupa społeczna, która mogłaby podratować ojczyznę będącą w trudnej sytuacji demograficznej; mam tu na myśli pracowników kościoła katolickiego; a konkretnie : zakonnice, mnichów i księży. Kiedy młodzi ludzie opuszczają dom; uwiedzeni obsesyjną fascynacją hebrajskimi mitami; by prowadzić przeciwne naturze, jałowe i pasożytnicze życie za murami klasztorów; wtedy następuje ubytek w materiale ludzkim który jest niemożliwy do odrobienia. Wiele zakonnic to ładne kobiety, mnisi i księża bywają przystojnymi mężczyznami; większość z nich wygląda na zdrowych i w miarę normalnych ludzi; marnowanie takich dobrych genów zakrawa na miano zbrodni przeciwko rasie i narodowi! Niech partia rządząca dojdzie do porozumienia ze sprzyjającym jej kościołem i stworzy jakiś ruch ocalenia narodowego. Niech połączą ze sobą żeńskie klasztory z męskimi i stworzą placówki podobne do niemieckich Lebensbornów, w których przyjdą na świat dzieci które ocalą Polskę - niech w końcu na coś przydadzą się te klasztory! Skoro osoby które żyją w klasztorach i tak nic nie robią ( bo ciągłe wyciąganie ręki po cudze to nie jest praca), to niech chociaż płodzą dzieci; przecież Polska ich żywi, odziewa, zapewnia opiekę zdrowotną i wypłaca im emerytury - najwyższy czas odwdzięczyć się ojczyźnie! 

Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości