Kot piwny Kot piwny
205
BLOG

Złoto dla zuchwałych

Kot piwny Kot piwny Polityka Obserwuj notkę 1

W 2010 roku 38% podatników przekazało w ten sposób instytucjom 400 milionów PLN. Kościół ma nadzieję na wyższy rezultat. Zapewne nawet ci co są niepraktykujący i z kościołem im nie zawsze po drodze, to coś tam: odpiszą, w końcu stricte nie z ich pieniędzy to leci.
Leci za to z budżetu. Kler jednocześnie pokazuje przyjazną twarz i ma nadzieję cztero-pięciokrotnie powiększyć swoje wpływy kosztem państwa.

Cuda na kiju.

 

Pomysł finansowania kościoła z odpisu podatkowego padł ze strony biskupów i wszyscy przeżyli swoisty szok, że kler zamiast walczyć o fundusz kościelny wyprzedził Palikota w jego antyklerykalnych (sic!) pomysłach. Mogłoby się zdawać, że propozycja 1% podatków na  związki wyznaniowe to efekt  wejścia do sejmu partii antyklerykalnej, bo episkopat chce pokazać wolę usuwania się z garnuszka państwa, aby przygotować sobie lepszą pozycję w walce o inne aspekty związków kościoła z państwem.

Nic z tych rzeczy. Kler już wielokrotnie pokazywał mistrzostwo w tym aby "zjeść ciastko i dalej mieć ciastko". Tu nie tylko chce zjeść, co zachować a i ciasteczka pomnożyć. Niby 1% podatku to niby niewiele, jednak  gdy podliczy się zbiorcze wpływy z takiego odpisu: robi to wrażenie.

W 2010 roku 38% podatników przekazało w ten sposób instytucjom 400 milionów PLN. Kościół ma nadzieję na wyższy rezultat. W końcu nawet ci co są niepraktykujący i z kościołem im nie zawsze po drodze, to co tam: odpiszą, w końcu stricte nie z ich pieniędzy to leci.
Leci za to z budżetu. Kler jednocześnie pokazuje przyjazną twarz i ma nadzieję cztero-pięciokrotnie powiększyć swoje wpływy kosztem państwa.

Cuda na kiju.

Teraz sejm będzie sobie debatował i kto wie czy nie zostanie to przyjęte, ale zrezygnuje się z całkowitego rozdziału finansów publicznych od kościoła. Palikot będzie tu wtedy przegranym bo zostanie sprytnie wymanewrowany przez kościół, jednak najbardziej przegrani będziemy my wszyscy bo zostaniemy objechani na kolejne kilkaset milionów. Dlatego nie dziwię się SLD którego posłowie zaczynają protestować. Oni podchodzą do tematu ostrożnie wiedząc jak to się może skończyć - wspomnianym tragicznym kompromisem. Nieświadomy pułapki Palikot i jego RPP w romantycznym zrywie zaznaczają wszakże: "zerwanie z opłacaniem katechetów z publicznych pieniędzy i wszelkimi innymi subwencjami".  Jakby tak faktycznie miało być, to owszem, państwo wychodzi na swoje. I to jak!

  • Fundusz kościelny: ~90 milionów PLN
  • Kapelani wojskowi, policyjni, szpitalni, więzienni i gdzie się tylko da:  ~ 50 milionów PLN
  • Katolickie szkoły, przedszkola i ośrodki oświaty ~ kilkaset milionów PLN
  • Finansowanie promowania religii w szkołach (katechezy): będzie z półtora miliarda.

 

To oczywiście nie wszystkie subwencje. Aktualnie państwo wydaje na kościół pomiędzy dwoma a czterema miliardami złotych, a wesołe chłopce w czarnych sukienkach głoszą, że chcą zniesienia funduszu kościelnego nie sięgającego nawet 100 milionów i finansowania dobrowolnego z odpisów mając nadzieję na jakieś 500 baniek do przodu.

 

Są trzy opcje jak potoczy się to dalej.

 

  1. Przeforsowanie pomysłu Palikota: odpis na kościół, ale wycofanie wszelkich innych subwencji
  2. Odrzucenie projektu.
  3. Kompromis: czyli likwidacja FK i wprowadzenie odpisu przy jednoczesnym utrzymaniu pozostałych subwencji.

 

Pierwsze zdaje się być nierealne, bo Palikot nie ma aż tak mocnej siły przebicia w sejmie. Pozostaje mieć nadzieję na opcję nr 2, bo nr 3 to po prostu kolejne kościelne złodziejstwo i rabunek finansów publicznych. tyle że w przypadku drugim z powyższej listy, kler i tak pozostanie zwycięski, bo swoje dotacje utrzyma i będzie mógł wskazywać: "sami chcieliśmy zejść z państwowego garnuszka". A ludzie jak młode pelikany będą łykać tą obłudną retorykę.

 

Każdego dnia gdy wydaje mi się, że kościół nie zdziwi mnie w swym zbydlęceniu... pojawia się coś nowego. Habemus Mamona.

 

Kot piwny
O mnie Kot piwny

miau?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka