Wolę być młody, bogaty i zdrowy niż stary, biedny i chory. Chciałbym niezależnego, uczciwego i transparentnego sądownictwa. Ale niezależnego od kogo? Od polityków oczywiście. Hmm a może od wszystkich innych, czyli w pełni samodzielnego sądownictwa? Zaraz zaraz, a kto będzie pilnował policjanta? Niepilnowany policjant zmienia się w mafię prędzej czy później. Raczej prędzej. Niewzruszalna reguła jak prawo Archimedesa czy twierdzenie Pitagorasa, chociaż może trochę mniej precyzyjna bo pozostaje pytanie jak długo?
Ok, ale ja dalej chcę niezależnego, uczciwego i transparentnego sądownictwa. Hmm, ale wychodzi że jak będzie od wszystkich niezależne to dostanę niezależną mafię. Tego na pewno nie chcę. Więc może ktoś te sadownictwo powinien kontrolować? Fajnie, może społeczeństwo/społeczność lokalna? Tak byłoby najlepiej; okresowe wybory na sędziów. Ale co jeśli politycy mają wpływ na sądownictwo? Może jest trochę gorzej, ale o niebo lepiej niż niezależna mafia. W końcu politycy są wybierani przez społeczeństwo; jak będą źle kontrolowali sądownictwo to stracą władzę.
A może posłowie będą wybierali sędziów? Albo sam Prezydent? Podobno gdzieś na świecie tak bywa. Nawet w dużych najbardziej rozwiniętych państwach zdarza się dosyć często, że sędziowie sami się nie wybierają. Hola, hola, ale te państwa mają rozwiniętą demokracją, tradycje rządów prawa a my jesteśmy ciemni bez tradycji. Dlatego sędziowie powinni wybierać się sami. Czyli nie mogę być jednocześnie młody, bogaty i zdrowy. A raczej obiecują mi to a naprawdę jeśli nic się nie zmieni to będę na pewno stary i chory i w najlepszym wypadku bogaty. Jednak przy odpowiednich zmianach mógłbym być bogaty i zdrowy, ale niestety stary. No cóż biorę to!
I tak Project Management Triangle okazuje się mieć dużo wspólnego z niezależnością sądownictwa!!
Komentarze