Słońce na murach I LO w Łodzi
zatrzymało się dzisiaj na dłużej
Taki początek roku dobrze wróży
nie lubiącym zimy
Chodziłam do jedynki ale wtedy były mrozy
angielskie powitalne słowa o pogodzie
i keep smiling jak dygnięcie
nauczyci...
skończy się kiedyś wszystko czego się obawiam
i dokąd pójdzie ten strach
do pokoiku ciasnego
z którego książki się wylewają
obrazy wychodzą z ram
ale wątła iskra domyśla się ciągu dalszego
będzie nim oddech bez tchu
ciasne zamyka...
jest czas na podróż pociągiem, autobusem, metrem.
jest czas na piruet, na zwrot.
ale dokąd to prowadzi?
do utraty, zadyszki,
do schodów. teraz muszę się zatrzymać,
bo dalej
jest rzut oka na salę
i dobre światło.
wiolonczela wieczorem,
v...
brud i rdzawe zacieki na ścianach
przekleństwa i krzyki
mimo wszystko jest pięknie
rdza jak kwiat zakwita
ludzie tulą się z zimna
na ulicach bez latarń
w prostokątnym pejzażu
każda zła dzielnica ma resztki słońca na dachach
może jeszcze raz spróbować
nieumiejętnie, tracąc co chwilę kierunek,
słuchając głosów zwierząt, czasami
ludzkich, których nie rozumiem,
a więc próbuję, chociaż tyle wierszy
układanych w paciorki, w pętelki, w powrozy
poza mną ...
to było przed południem
w porze usypiania dziewcząt
płakałam przez sen i po śnie krwawiłam
tak zaczęła się dorosłość
Niemen śpiewał Tuwima
czas się zatrzymał
czerwoną chusteczką przecierałam oczy
listopad zwija się jak liść
liść zwija się jak żmija
i z żółtym szlaczkiem leży
na schodach do piwnicy w ruinie
górą jest jeszcze zielona korona
kawałek słońca i dziecko
które szuka słów
a one zawsze nieudolne
omijają różni...
rozstałam się z biurkiem
wszystkie moje wahania przeniosłam na stół
z kartkami i ołówkami obok camusa
podzielonego na strofy
dałam mu spokój
bo ktoś postawił herbatę obrał jabłko
przewrócił solniczkę
po latach stół jest inny
ale...
tylu młodych poetów
jak na grzybobraniu
można ich zbierać zabierać odrzucać
bluszcze i winorośla w tym lesie
ubierane w słowa
na zewnątrz życie toczy się inaczej
a tutaj ważna jest metafora
marek grechuta śpiewa
jaka piękna ta ...
tym razem nie będę
słabo się tłumaczyć
- dlaczego tak późno?
przecież lata niebytu nie ujmują lat
a jednak stacja w polu
była mi potrzebna
zapach trawy i ognia
przecieranie całkiem nowych ścieżek
żeby się odrodzić w tej samej ods...
chłopiec przyszedł na gotowe
zapach rumianku wypełnił pokój spokojem
to trudne
bo chłopiec od dawna nie żyje
odbicia ukryte w ścianach
są odwrócone ode mnie
w naparze z rumianku szukam tego
co zgubiłam kiedyś
cienkiej blaszki z...
nie zmieniajmy się, bądźmy
jak przed pierwszą miłością
albo kawalkadą zwierząt.
cyrkiem, trapezem, liną,
która się zwinęła. bądźmy tacy sami,
czarodzieje niewinni, bo ziemi łatwiej
takich samych przyjąć.
ile niepokoju jest w bochenku chleba?
musiałam go wyrzucić
był stary ale ludzie są głodni
a ja zmarnowałam tę mąkę pszeniczną
i noc piekarza i gorący piec
nie mogłam go zjeść
bo nie miałam z kim
podzielić się
k...
mężczyzna który wrócił z misji
nie mówi milczy o jednym papierosie
a w oczach ma czerwony zapłon
wchodzę do sklepu nie chcę wiele
jednego albo dwa
ekspedientka wybiega wrzeszczy do widma
spierdalaj wtedy ja zaczynam krzyczeć za niego
i r...