Kardamon, wanilia, inne dźwięczne nazwy -
przyprawy to podróże do dalekich krain.
Leciutko, w obłoku zapachów, płyniemy.
Mijamy Hemingwaya z harpunem,
Celana z mandorlą.
Wystarczy dotknąć mapy
i przejścia się stają.
Niektóre są gorzkie jak migdała.
Inne słodkie jak cynamon.
Jedząc rybę, myślimy: oto on,
jego ciało, jego nic i wszystko.
Wyprawa za wyprawą po złoto ze straganów,
żeby znaleźć powód do wstawania rano.
Inne tematy w dziale Kultura