chinaski chinaski
152
BLOG

Degradacja "Tygodnika Powszechnego". Bluźnierczy wywiad

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 30

 

Media przyznaje rację (przynajmniej częściowo) Donaldowi Tuskowi, który w trosce o interes Polski przeniósł obchody 20-lecia III RP do Krakowa. Winnego tej kompromitującej sytuacji szybko znaleziono, są nimi -rzecz jasna- protestujący związkowcy. Premier to twardziel, dobrze, że nie negocjuje z "zadymiarzami", tak sądzi wg. "Gazety Wyborczej" większość Polaków. A jak powszechnie wiadomo, dla obecnego rządu wyniki badań opinii publicznej to zasadniczy bodziec wpływający na polityczne decyzje.


Nieco obok wydarzeń związanych z lokalizacją obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 r, miały/mają miejsce inne istotne działania "przygotowawcze". Salon dba byśmy święcili w odpowiedniej atmosferze. Stosunkowo niewiele emocji wzbudziła zupełnie bezczelna inicjatywa postkomunistów, której celem było potępienie tzw. zamachu majowego. Posłowie dzisiejszej Lewicy, którzy dumnie nazywają siebie 'Europejczykami", to w znacznej części dawni 'funkcjonariusze' totalitarnej władzy. Jakim prawem główni beneficjenci PRL, a więc państwa które ma na swym sumieniu tysiące ofiar politycznych, dziś ośmielają się hańbić dobre imię wybitnego przywódcy, patrioty- Józefa Piłsudskiego, człowieka który zatrzymał pochód zbrodniczego bolszewizmu na Zachód? Jak muszą się czuć ci wszyscy nieliczni już dzisiaj piłsudczycy, którzy przelewali krew za wolną Polskę? Jak czują się ich rodziny? Jakże, w takich warunkah, ci wszyscy mają radośnie włączyć się w tuskowe obchody rocznicy demokratycznej Polski? Pytania można mnożyć.


Dekomunizacja mogła stanowić symboliczne zadośćuczynienie wszystkim ofiarom PRL-owskiego aparatu. Byłby to akt troski demokratycznego państwa o obywatela-patriotę. Niestety, to samo środowisko, które kiedyś zablokowało jakiekolwiek próby nałożenia sankcji na komunistów, dziś nakazuje stoczniowcom, niejednokrotnie uczestnikom wydarzeń sierpniowych z 1980 r. pokorne świętowanie ,ramię w ramię, z ludźmi tamtego systemu.

 

Tymczasem w "Tygodniku Powszechnym" z 26 kwietnia ukazała się następująca deklaracja:

"„... nie cierpię Polski za samozadowolenie, pod którym fermentują kompleksy, za cierpiętnictwo, za mitologizowaną historię i za bajzel w tożsamości. I za pomnik Dmowskiego w Warszawie.Uważam, że to tak, jakby Niemcy postawili pomnik Goebbelsowi”.
http://tygodnik.onet.pl/30,0,25664,5,artykul.html

Takie słowa możemy znaleźć w piśmie podobno katolickim, prestiżowym, czytanym przez inteligencję, kwiat polskiego narodu. Porażające, prawda?
Poważny tygodnik otwierający łamy dla kogoś takiego jak Bożena Umińska-Keff (, bo to jej słowa zacytowałem), powinien się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Ks. Adam Boniecki nie widzi problemu. Nikt nie ma do niego żalu, że pozwala na zupełnie absurdalne porównania Dmowskiego do Goebbelsa. Dlaczego? Pamiętacie skrzętnie wyłapaną przez salon wypowiedź Michalkiewicza o Judejczykach? Wtedy rozgłośnia o. Rydzyka oberwała porządnie za wyczyn swojego felietonisty. Jednak ks. Boniecki to inna liga, kolega Michnikowszczyzny, dlatego mu siwy włos z głowy spaść nie mógł.

Powróćmy jednak na chwilę do pani Umińskiej-Keff. Jej przerażenie polskich patriotyzmem jest niebywałe:

"Dziady" to ja miałam w głębokim poważaniu. To nie był rodzaj literatury, który byłby dla mnie kluczem do czegokolwiek. Jako dziecię pasłam się Wolterem i innymi oświeceniowymi filozofami francuskimi w tłumaczeniu Boya, wydawanymi w latach 50. w wielkich nakładach. I w ogóle głównie lekturami uniwersalistycznymi, racjonalistycznymi, proeuropejskimi. Konieczność gwarantowania swobód demokratycznych była dla mnie oczywista, ale droga do nich nie prowadziła po linii narodowej, przez "Dziady". Odczytywanie tego, co u Mickiewicza antycarskie, jako antyradzieckie nie budziło moich namiętności."
http://wyborcza.pl/1,76842,5250183,Nielegalny_plik.html?as=1&ias=9&start...

Pani Bożena znaczną część życia poświęciła na analizę klasyki polskiej literatury pod kątem antysemityzmu, mizoginizmu i homofobii. No tak- Urodzona feministka, to pod jej wpływem najprawdopodobniej "tworzy" Kazimiera Szczuka (, o czym pisał nie tak dawno tad9). Wysiłki Umińskiej-Keff zostały docenione; salon w 2002 r. nominował książkę "Postać z cieniem" do Nagrody NIKE. Oto, co pisał o tym dziele w "Gazecie Wyborczej" Michał Cichy:

"Ale nie tylko na bogactwie materiału polega wartość tej książki. Umińska wykazuje wielokrotnie, np. na przykładzie "Ziemi obiecanej" Reymonta, że "przy okazji" bohaterek antysemickie stereotypy wychodziły na jaw łatwiej i obficiej niż "przy okazji" bohaterów..."

I wszystko jasne. Taką literaturę Adaś. M. potrafi docenić.

Na koniec zaserwuję jeszcze fragmencik z TP na temat Romana Dmowskiego:

„Przecież stworzony przez Dmowskiego endecki program w swych założeniach wyprzedzał nawet rasistowskie ustawy norymberskie. Nie był oczywiście realizowany, ale istniał. Postulowano m.in. zakaz małżeństw polsko-żydowskich i pozbawienie Żydów praw wyborczych. Dmowski dobrze przygotował grunt pod najgorsze polskie postawy wobec późniejszej Zagłady”.

Po czymś takim chyba nikt, z oświeconych czytelników pisma ks. Bonieckiego, nie ma wątpliwości, że Polacy jednak wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Autorytet prawdę Ci powie.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka