Dziś Prezydent RP - Bronisław Komorowski wyprawił piękne uroczystości. Na dziedzińcu Belwederu, z okazji święta BOR, wręczał nominacje generalskie. Na stopień generała dywizji awansował m.in. szef biura Marian Janicki. Imprezę zaszczycili były prezydent Aleksander Kwaśniewski, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna oraz amerykańska delegacja.
Bohater dnia - gen. (narcyz) Janicki, wykorzystał okazję do promocji siebie. Przy okazji "błysnął" bezczelnością. Jak donosi "Rzepa" (rp.pl):
"Janicki, uważa że w sprawie katastrofy w Smoleńsku BOR "nie ma sobie nic do zarzucenia". Ocenił, że pod względem bezpieczeństwa wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku była "perfekcyjnie przygotowana". Odniósł się też do zarzutów, jakie pojawiały się po katastrofie, że na lotnisku w Smoleńsku nie było funkcjonariuszy BOR: "Nawet gdybyśmy mieli takie zdania i musieli sprawdzać lotnisko, nawet gdyby tam było 100, 200 naszych funkcjonariuszy, to czy zapobiegłoby to katastrofie? Przecież samolot rozbił się przed lotniskiem". Według Janickiego obecność funkcjonariusza BOR na wieży w Smoleńsku mogłaby wywołać zarzuty, że swoją obecnością stresował kontrolerów. Dodał, że współpraca ze stroną rosyjską w trakcie przygotowań do wizyty była "znakomita"."
Prezydent Komorowski, awansując Janickiego, sygnuje tego rodzaju skandaliczne enuncjacje. Zaznaczmy, że odbywa się to przed upublicznieniem raportu komisji Millera, a więc dokumentu, w którym mają się znaleźć (, albo i nie) wnioski o ewentualne pociągnięcie do odpowiedzialności najwyższych urzędników państwowych przygotowujących rocznicową wizytę polskiej delegacji w Katyniu. Decyzja Komorowskiego to jasny sygnał dla członków ww. komisji: "Janicki to mój człowiek, wara od niego!". Trudno wyobrazić sobie, by Miller zdecydował się na scysję z samym Prezydentem.
Fakt ten należy łączyć z ostatnimi informacjami na temat problemów prok. M. Pasionka, który został zawieszony w czynnościach za ... przygotowywanie - w kontekście śledztwa smoleńskiego - aktu oskarżenia dla m.in. B. Klicha, T. Arabskiego i gen. M. Janickiego właśnie!
Warto przy okazji przypomnieć o staraniach salonu, by za "naciski" w 'sprawie Blidy' postawić przed Trybunałem Stanu J. Kaczyńskiego i Z. Ziobro. Pragnie tego, przy cichym przyzwoleniu polityków rządzącej PO, R. Kalisz, mimo, iż niezależna prokuratura nie dopatrzyła się żadnych, skutkujących sankcją karną, nieprawidłowości w działaniach byłego premiera i eks ministra sprawiedliwości. Jak w tym kontekście należy traktować postępowanie Prezydenta, który przed formalnym zakończeniem któregokolwiek z śledztw tzw. smoleńskich, ostentacyjnie nagradza awansami jednego z głównych odpowiedzialnych za tamten feralny lot polskiej delegacji?
Dzisiejsze wydarzenia pokazują tupet, brak jakichkolwiek hamulców u obecnie rządzących. Wydaje im się, że mają przyzwolenie na każdą bezczelność i zawsze ujdzie im ona na sucho. Warto przypomnieć tym bezwstydnikom, że tak w wolnej Polsce być nie musi. Najlepiej przy okazji zbliżających się wyborów.
Inne tematy w dziale Polityka