Zaimponował mi Donald Tusk. To żadna pierwszyzna. Najstarsi górale na pewno pamiętają jeszcze mój poprzedni pean napisany na cześć Premiera...
Przez czas jakiś byłem przekonany, że głównym marzeniem liberałów, którzy dorwali się do władzy jest ciągłe podnoszenie podatków. Próbowałem im nawet tłumaczyć, że jest to niezgodne z ich programem wyborczym. Wydawało mi się, że bez skutku. Do dziś. Prawdopodobnie, to właśnie moja uparta "praca u rządowych podstaw", po kilkunastu miesiącach przyniosła efekty...
A sytuacja była już bardzo groźna. Eksperci Ministerstwa Finansów pracowali nad założeniami nowego podatku. Tym razem miał to być podatek dla posiadaczy samochodów. Podatek pod nową nazwą miał być bardziej ekologiczny, płacony corocznie, przez co wyższy od dotychczasowej (płaconej przy zakupie samochodu) akcyzy...
"To czego nie potwierdzam, bo takie plotki się czasami pojawiają, że np. będziemy starali się podnosić podatki, czy składkę rentową - nie ma w tej chwili takich planów" -przeciął wszystkie spekulacje Premier.
Zdecydowanie, po męsku, bez respektu dla stada sępów z ministerstwa finansów. Panie Premierze, ręce same składają się do oklasków!
Mam tylko jedną nieśmiałą wątpliwość... Nie żartował Pan?
Inne tematy w dziale Polityka