Deutsche Bank w IV kwartale 2008 roku zanotował rekordową (4,8 miliarda euro) stratę netto. Stratę przyniósł też bankowi cały ubiegły rok. Po raz pierwszy od ponad 50 lat! Zarządzajacy bankiem nie docenili tego rezultatu.
Mimo tych korzystnych dla firmy informacji, zarobki prezesa Deutsche Banku Josefa Ackermana spadły w 2008 r. o 90 procent i wyniosły jedynie 1,39 miliona euro.
Czyżby akcjonariuszom banku nie zależało na stratach? Czy oczekują od prezesa działania na szkodę firmy? Chcieliby wykazania zysków? Oczekiwania takie nie miałyby chyba żadnego sensu.
Zgodnie z ogólnoświatowa modą - wypracowanie straty jest wystarczającym pretekstem, aby wspomagane przez polityków banki mogły cieszyć się nieograniczonym dostępem do pieniędzy wszystkich podatników...
A może coś się zmieniło? Odwrócenie koniunktury?
Inne tematy w dziale Polityka