Zdjęcie z maja 1989 roku, źródło fmw.org.pl
Zdjęcie z maja 1989 roku, źródło fmw.org.pl
e_ciemniak e_ciemniak
150
BLOG

Peron i salon

e_ciemniak e_ciemniak Polityka Obserwuj notkę 2

Siedzieliśmy w poczekalni, bo na zewnątrz deszcz i ziąb
(Do pociągu sporo czasu jeszcze było);
Można zatem wypić kawę albo rzucić coś na ząb,
Bo nikt nie wie, kiedy człek znów napcha ryło.


Co jakiś czas z ust celebrytów wyrwie się jakiś kawałek prawdy. O nich samych. Tym razem źle kojarzy się im peron.


I jakoś smutno mi się zrobiło, bo peron jest najwspanialszym miejscem przebywania wśród ludzi. Obserwowanie ludzi na dworcach jest fascynujące. Doceniła to noblistka Tokarczuk w „Biegunach”. Czy celebryci to czytali? Jak się mówi o aktorach, oni wszystko mogą przeczytać.


Na dworcu odarci jesteśmy ze swoich smartwaczy, netfiksów, ikei i baristy. Tyko real. Trzeba trochę pocwaniakować przy wsiadaniu, poprosić tego „dresa” o podniesienie bagażu, być miłym nawet dla tej gadającej kobitki, bo jeszcze kilka godzin trzeba spędzić razem. Na peronie spotykamy się z tymi, z którymi czasem kulturowo nic nas nie łączy. I to jest prawdziwe ubogacenie. A ogarniająca nas życzliwość dworcowa to jest prawdziwe otwarcie się na innych. Tu prawie każdy ci pomoże, bo tu jesteśmy równi. Zniecierpliwienie spóźniającym się pociągiem dotyka wszystkich, tych z pierwszej klasy też.


Tymczasem nasza elita dołącza peron do stygmatyzowanych miejsc, których ma już całą listę. A to plaża z gówniakami, koncert w Zakopanem, a to piesza pielgrzymka… Przepraszam, może być piesza wycieczka nawet z samymi kijkami do nart, aby nie do Częstochowy…


To już znana konkluzja, ale ci najbardziej gardzący najgłośniej krzyczą o tolerancji i ubogacaniu kulturowym. A myślę, że zginęli by na dworcu w Grójcu, nie umiejąc dogadać się z tubylcami. To oni na dworcu we Włoszczowej wyglądali by dziwnie. Odrealnieni, z głupawym spojrzeniem ludzi, którzy udają, że im kawę przynosi się do łóżka.


Celebrycka postawa ma swoje korzenie w wierze, że nowe czasy zawdzięczmy „jakże wielopłaszczyznowym postaciom godnym teatru i dyskusji, jak Kuroń, Michnik, czy nawet wewnętrznie rozdartemu Jaruzelskiemu”. Do tych scenicznych rozdarć i pseudo-dramatów nie pasuje jednak 10-milionowa rzesza członków Solidarności w większości z prowincji. Świętym oburzeniem i odrazą napawa też salon żołnierz leśny strzelający do sowietów i zdrajców, bo dialogu konstruktywnego z adwersarzami nie prowadził, prymitywnie posiłkując się w przemocą.


Niestety, zajmujący się na co dzień lokowaniem produktu, najczęściej własnego, potrafiący w reklamie wyrecytować każde głupstwo i kłamstwo dla kasy, nie umieją przyznać, że nowe czasy zawdzięczamy nie temu, który sam obalił komunę, tylko tysiącom, którzy nie wierzyli megafonom, pałowanym również na dworcach we Włoszczowej, Grójcu, Łomży i w świętokrzyskich Końskich zapewne też.

Wybiegamy na perony, lecz na torach leży rdza,
Semafory, hen! pod lasem – opuszczone!
Żaden pociąg nie zabierze już z tej poczekalni nas,
Milczą teraz niepotrzebne megafony…


e_ciemniak
O mnie e_ciemniak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka