Platforma ma wielki dar demoralizowania społeczeństwa i ośmieszania tej resztki powagi, którą ma jeszcze nasze prawo. Najpierw tak było z abonamentem RTV. Osobiście jestem jego przeciwnikiem, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby go podminowywać w czasie urzędowania na ministerialnym stolcu. Albo coś jest i się tego trzymamy, albo knota z systemu usuwamy i nie ma problemów. A tak prawo było i jest nadal w mocy, a zachęty do jego łamania płyną z samego szczytu. Zresztą nie pierwszy i nie tysięczny raz nasze pseudo-elity są rasowymi anty-przykładami.
Teraz za to Donald Tusk swoim wywiadem i polityką wizerunkową podminował dyrektywy karania prawa karnego i politykę przeciwdziałania narkomanii. "Skoro premier baka, to czemu i nie ja?". Potem się będą ludzie dziwić łapani przez policję za posiadanie nawet małego woreczka "marysi" . Przecież premier, swój chłop, też pali! Więc o co kaman? Policja z PiSu?
U S T A W A
z dnia 29 lipca 2005 r.
o przeciwdziałaniu narkomanii
Art. 62.
1. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje
psychotropowe,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków
odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca
podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5.
3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
roku.
Aha, zanim ktoś mi wyskoczy przed szereg, powiem krótko: tak, wiem, przestępstwo nie istniało w czasach burzliwej młodości Tuska. A nawet gdyby, to by się już dawno przedawniło. Celem moim nie było pakowanie Tuska do paki, ale wskazanie jak wielkim szkodnikiem jest człowiek budujący swój PR-owy wizerunek.
Ciemnogrodzianin herbu Pilawa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka