Bo jak nie, to partia miłości zamknie stadiony. By żyło się lepiej. Wszystkim
I tak wojewoda wielkopolski Piotr Florek jasno pokazał jaka jest wizja POlski według PO. POlska szpicli i donosicieli. A jak na siebie nie doniosą to niech wszyscy cierpią. Choćby przyczyn nie było.
Kuriozalne wypowiedzi wojewody warto przytoczyć, bo takie stwierdzenia nawet za czasów komuny nie padały. Jeszcze trochę a Partia Miłości będzie zakładnikow brała, a jak winni się nie zgłoszą to do pierdla z nimi albo rozstrzelać.
-Tylko mały procent uczestników meczu w Bydgoszczy było chuliganami. Także kluby potępiają te zamieszki. Skoro tak, to liczymy na ich współpracę w ustaleniu sprawców. Ale realną- mówił wojewoda wielkopolski -W innym wypadku możemy nie zdążyć z wyłapaniem bandytów przed kolejnymi meczami i stadiony znów będą zamykane.
Zapytany przez dziennikarzy, czy jego wypowiedź należy rozumieć, jako sugestię skierowaną do klubów piłkarskich i stowarzyszeń kibiców, by pomogły w ustaleniu i wyłapaniu sprawców, w ich wskazaniu, gdyż w przeciwnym razie stadiony nadal mogą być zamykane, odrzekł: - Tak należy to rozumieć. Współpracujcie z nami aktywnie, a kar nie będzie. W końcu wszystkim na tym, jak słyszymy, zależy.
- Najważniejsze jest bezpieczeństwo i porządek publiczny. Ja wiem, że na mecz chciało przyjść wielu spokojnych kibiców. Obok nich jednak mógł usiąść bandyta, który w niebiesko-białych barwach z napisem Lech atakował policjantów. Musimy temu zapobiec.
Zgroza, po proztu zgroza - obok dziecka mógł usiąść BANDYTA, który w porywie emocji wybiegł na niezabezpieczone boisko w Bydgoszczy. Strach się bać.
I nic to, że dzień później, w niedziele na tym samym stadionie odbył się mecz Warty Poznań. 10.000 TYCH SAMYCH kibiców świetnie się bawiło. Setki dzieci z rodzicami, dziesiątki wolontariuszy zbierało datki na hospicjum. Nic to, że mecze Lecha odbywają się bez kibiców przyjezdnych (remont trybuny), nic to że od lat na stadionie w Poznaniu nie było żadnych burd i zadym. Nic to wojewodzie zależy ODPOWIEDZIALNOŚCI ZBIOROWEJ. Bo co się będzie policja nawalała z kibicami - oni SAMI mają się wyłapać.
I jeszcze raz wojewoda:
Policja otrzymała instrukcje, by nie zatrzymywać nikogo na stadionie w Bydgoszczy. Sprawcy zostaną wyłapani dzięki monitoringowi. W poniedziałek i wtorek będą pierwsze zarzuty. Wyłapiemy wszystkich, ale to potrwa. Poszłoby nam szybciej, gdybyśmy mieli realną współpracę klubu i stowarzyszenia kibiców, bo o ni wiedzą, kim byli sprawcy lub mogą to łatwo ustalić. Oczekujemy też, że wprowadzą i wyegzekwują zakazy stadionowe, co mogą łatwo zrobić. Gdyby nam pomogli, zdążymy przed meczem z Ruchem Chorzów.
A jeśli nie? - Wówczas znów może być negatywna ocena policji i stadion znów może być zamknięty .
"OBYWATELU ZŁAP SIĘ I UKARZ SAM"
I jeszcze jedno - Lech Poznań za pośrednictwem Wojewody złożył jeszcze w piątek odwołanie do Ministra SWiA w sprawie zamknięcia stadionu oraz zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Lista zarzutów jest długa
-Po pierwsze wojewoda powołał się na opinię komendanta wojewódzkiego policji, a w świetle ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, właściwym podmiotem do wydawania opinii jest komendant miejski bądź powiatowy. Wojewoda powołuje się na wcześniejsze negatywne opinie policji, a one wszystkie dotyczyły infrastruktury w związku z przebudową stadionu. Żadna z nich nie dotyczyła postawy klubu bądź kibiców na obiekcie- zaznaczył prawnik Lecha Jacek Masiota.
Dodał on, że jednym z argumentów wojewody było stwierdzenie, że klub nie radzi sobie z kibicami na stadionie. Masiota wyjaśnił, że nie było żadnego zawiadomienia o przestępstwie na Stadionie Miejskim, z wyjątkiem jednej sprawy wszczętej z urzędu. Dotyczyła ona meczu Lecha z Wisłą Kraków, kiedy to kilku fanów Lecha przedostało się pod sektor gości.
- Od razu po spotkaniu zwróciliśmy się do policji z prośbą o podanie danych osobowych tych kibiców. Do dzisiaj ich nie dostaliśmy, by cokolwiek zrobić odnośnie wprowadzenia zakazów stadionowych- podkreślił.
-Mamy też sporo zarzutów formalnych - nie została zachowana procedura praworządności, przesłuchania stron, przeprowadzenia postępowania dowodowego, nie dano wypowiedzieć się stronom. Krótko rzecz ujmując, nie ma żadnych wymogów wynikających z kodeksu postępowania administracyjnego - podsumował prawnik.

Inne tematy w dziale Polityka