Aleksander Ścios Aleksander Ścios
164
BLOG

ROK FRAJERA

Aleksander Ścios Aleksander Ścios Polityka Obserwuj notkę 19

Czy Polaka łatwo oszukać? Większość zapytanych, odpowiedziałaby przecząco.

Mamy o sobie dobre mniemanie, oparte w większości na przekonaniu, że Polacy to naród

ludzi roztropnych, sprytnych i nieufnych, a zatem oszukanie nas jest zadaniem trudnym.

Jeżeli Polak jest tak odporny na oszustwo, okpienie i dezinformację, o ile trudniej byłoby oszukać całe społeczeństwo en masse? Ciekawe spostrzeżenie przynosi „Diagnoza Społeczna", raport z listopada 2007r., pod redakcją Janusza Czapińskiego i Tomasza Panka : - Pod względem ogólnego zaufania zajmujemy ostatnie miejsce wśród krajów objętych badaniem European Social Survey w 2004 r. W Polsce z opinią, że „większości ludzi można ufać", zgadzało się według naszego badania zaledwie 10,5 proc. respondentów w 2003 i 2005 r. i 11,5 proc. w 2007 r.- sześciokrotnie mniej niż w Danii i Norwegii, która w ostatnim rankingu jakości życia zajęła wśród 177 państw pierwsze miejsce (UNDP, 2005).

Zaprawieni w latach komunizmu, potrafimy wszak odróżnić dobro od zła, a plewy od ziarna.

A nasz stosunek do polityków? Nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu, w jaki funkcjonuje demokracja w Polsce. Charakteryzuje nas nieufność do władzy państwowej i polityków. Wciąż obowiązuje podział na rządzących i rządzonych. Niechętny stosunek do polityków wynika również z niskiej oceny ich kompetencji zarówno merytorycznych jak i moralnych.

Tyle teoria.

41,5 % - takim poparciem cieszyła się Platforma Obywatelska, wygrywając wybory.

57% - to wynik poparcia rządu Tuska na początku grudnia br.

61% - zebrał w sondażu „Rzeczpospolitej" Tusk, jako „symbol sukcesu w polityce".

http://www.dziennik.pl/polityka/article102297/Tusk_symbolem_sukcesu_Kaczynski_to_porazka.html#reqRss

Samopoczucie Polaków - najlepsze od 1989r., obwieszcza CBOS!

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4793175.html

 

Rok 2007 zapisze się w mojej „prywatnej historii Polski" jako Rok Frajerów.

Jeżeli jesteśmy krajem demokratycznym, a demokracja to wola większości obywateli - zatem wolą Polaków jest być oszukiwanym, wykpiwanym i dezinformowanym przez własny rząd i premiera. Co ciekawe, powoływanie się na demokratyczny wybór, tak częste w politycznych sporach, stoi w jawnej sprzeczności z poglądami większości Polaków, o czym informuje cytowana już „Diagnoza społeczna", wskazując, iż : „odsetek zwolenników poglądu, że demokracja ma przewagę nad wszelkimi innymi formami rządów utrzymuje się na bardzo niskim, choć rosnącym wolno poziomie - w 2003 r. 17 proc., w 2005 r. 21 proc. i w 2007 r. 24 proc. 195." Dla wielu jednak, zabobon demokracji ma swój nieodparty urok.

Staropolskiego „konia z rzędem" temu, kto wskaże: na jakiej podstawie, jakich faktów i realnych osiągnięć, ten rząd zasłużył na tak wysokie zaufanie Polaków?

Które z szumnych, programowych zapowiedzi Platformy zostały zrealizowane?

Podatek liniowy? Wzrost płac sektora publicznego? Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego? Decentralizacja władzy? Obniżenie podatków? Problemy służby zdrowia? Ograniczenie przywilejów władzy? Walka z przestępczością? Reforma prawa karnego? Reforma KRUS -u? Otwarcie archiwów IPN-u? Budowa autostrad?

Długo można by wyliczać puste, gołosłowne obietnice.....

Że czasu za mało, powie ktoś i zbyt krótko rządzi, że „kredyt zaufania", „sprzątanie po PIS-e"? Bzdury, panie i panowie. Blisko 2 miesiące to czas dostatecznie długi, by dostrzec oszusta. I zdefiniować pierwszą, po 1989 roku partię, która nie robi nic. Co gorsza - nie ma nic do zaoferowania na przyszłość.

Lecz Frajer to osoba naiwna, łatwowierna. Ktoś, komu można wmówić cokolwiek, ubierając opowieść w barwne, wieloznaczne słowa, kogo bezkarnie, bezczelnie można wykiwać, oszukać, okraść.

Wiara w deklaracje bez pokrycia, w słowo pisane i złotousty słowotok - cechuje każdego Frajera.

Frajer - to człowiek takiej wiary, która zdejmuje obowiązek samodzielnego myślenia i każe iść za głosem medialnych „guru", pożal się Boże „autorytetów" i zastępów użytecznych idiotów. Frajer wierzy, że wie, a to, co „wie", przyjmuje na wiarę.

Osobną kategorią są frajerzy z wyboru, z kalkulacji i wyrachowania, którym frajerstwo się opłaca. To zawodowi frajerzy, funkcyjni. Pełnią rolę „naganiaczy" i „autorytetów" dla frajerów autentycznych.

Jak głosi internetowy wierszyk o „symbolu politycznego sukcesu":

-Puste gesty, puste słowa,

puste serce, pusta mowa,

puste, choć zacięte usta,

pusty wzrok i głowa pusta,

pusty program i projekty,

do cna pustych stek inwektyw -

to za mało by Frajer był w stanie dostrzec swoje frajerstwo, a jeśli nawet ten pomysł mu zawita, bywa natychmiast przeganiany przez frajera „zawodowego".

W odchodzącym 2007 Roku Frajera, życzę wszystkim zadeklarowanym, ideowym, jak i cynicznym Frajerom, by zostali jak najszybciej ze swojego frajerstwa wyleczeni, a tym, którym bycie frajerem się opłaca - by definitywnie utracili źródło swojego dochodu.

Niech 2008 rok uwolni nas od plagi Frajerów.

Wszystkim pozostałym - życzę normalności, odwagi nazywania rzeczy po imieniu, wolności myśli i radości bycia uczciwym człowiekiem.

 

.................... Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo. ...............

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka