contra contra
23
BLOG

Coś się znajdzie na "Donaldu Tusku"

contra contra Polityka Obserwuj notkę 11

Jeśli minister sprawiedliwości podczas kampanii zacznie uruchamiać śledztwa mające zdyskredytować liderów opozycji, to owa opozycja będzie sama sobie winna. Nie chciała komisji śledczej, nie chciała rządu tymczasowego, nie chciała trybunału stanu. No to będzie miała – kampanię prowadzoną zza prokuratorskich biurek. Jak napisałem w poprzedniej notce politycy demoratyczni to z natury ludzie naiwni, ale są chyba pewne granice.

 

 

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego PO ciągle gra z PiSem w szachy. Jarosław Kaczyński do spółki ze Zbigniewem Ziobro już dawno zrzucił figury z szachownicy i zaraz walnie nią przeciwników w łeb. To już nie jest gra planszowa, „to jest boks, tu trzeba myśleć” – jak mawiał Papa Sztamm! Czy nikogo nie zastawia, że ze wszystkich patii wcześniejszych wyborów najbardziej chce PiS?

 

A przecież nadal nikt nie odpowiedział na dramatyczne pytanie Sylwestra Latkowskiego: „Czego się tak bardzo się boicie?”. Nadal też nie wiadomo na ile prawdziwe są zarzuty o inwigilowaniu opozycji oraz dziennikarzy. Nawet jeśli Kaczmarek był zamieszany w przeciek w ministerstwie rolnictwa, to nie znaczy, że automatycznie kłamał w powyższej sprawie. Nie miał powodów. Gdyby zełgał, zdyskredytowałby się jeszcze bardziej zamiast zdobyć pozycję skruszonego świadka koronnego. A przecież, jeśli jego zarzuty się potwierdzą, to nie będzie już mowy o rzetelnej kampanii. Prawo i Sprawiedliwość będzie bowiem dysponować „hakami” zdobytymi w nielegalny sposób. Nie można chyba ścigać się z kimś, kogo już na starcie podejrzewamy o doping.

 

 

 

Jeśli zaś ktoś liczy na szlachetność PiSu, to może się grubo przeliczyć. Członkowie tej partii wyznają moralność rewolucjonisty. Glosi ona: "Nam wolno do celu dążyć wszelkimi metodami, bo budujemy lepszy, wspanialszy świat."

contra
O mnie contra

Lubię zadawać niewygodne pytania...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka