coryllus coryllus
994
BLOG

O hipokryzji i spontaniczności

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 19

Nie ma chyba w Polsce słowa, które cieszyło by się większym wzięciem. Hipokryzja to ulubiony nasz wyraz i pojawia się on zawsze wtedy kiedy ktoś chce głośno, otwarcie i w zgodzie z przyjętymi normami wyrazić swoje emocje. Tak jest i teraz. Oto tysiące ludzi stoją w kolejkach, żeby oddać cześć zmarłemu prezydentowi. To jest właśnie objaw „tradycyjnej polskiej hipokryzji”. Jest to patriotyzm na pokaz, nieszczery, niedobry, nieuczciwy i zły. Patriotyzm, którego musimy się wstydzić, bo nie można przecież tak po prostu stać przed pałacem prezydenckim przez osiem godzin. Czas ten spożytkować można inaczej, nie przez oddawanie się archaicznym, żałobnym praktykom, ale na przykład w knajpie, przy kufelku i kiełbasie z wody, spontanicznie, wesoło, łamiąc konwencje i przyjęte normy. Żałobę zaś i ten cały patriotyzm można wtedy trzymać głęboko w sercu. Tak właśnie, w sercu. Żeby było intymnie, po ludzku i ciepło.

 
Nie ma wtedy niebezpieczeństwa, że pomiędzy jednym, drugim, trzecim i dziesiątym żałobnikiem nawiąże się jakaś nić porozumienia. Nie ma obaw, że z serca przepełnionego żalem poprzez brzuch wypełniony piwem i kiełbasą wydostanie się jakiś impuls, który kogoś natchnie, obudzi czy nawet wskrzesi. Wtedy jest dobrze, bezpiecznie i właściwie. Najważniejsze bowiem, w życiu człowieka, a szczególnie młodego człowieka to łamać konwencje i przeciwstawiać się konwenansom. Krępują one bowiem wolność wypowiedzi i swobodę obyczajową.
 
Chwała tym, którzy tak czynią. Wczoraj pokazywano tu młodych ludzi, którzy właśnie w ten sposób, bez strachu i fałszywego wstydu, pojawili się pod Wawelem, po kilku piwach, by pokazać wszystkim, jak powinien wyglądać prawdziwy żal po zmarłym prezydencie. Powinien on być mianowicie spontaniczny. Spontaniczność bowiem jest zaprzeczeniem hipokryzji. Jak ktoś jest spontaniczny to wiadomo od razu, że jest szczery, że jego emocje są czyste i wolne. Zmarły, jak wiadomo aniołem nie był. Nikt nie jest. Tak więc by uniknąć oskarżeń o hipokryzję trzeba to koniecznie przypomnieć – miał swoje wady, na przykład taką, że „nie pokonał Rosjanów pod cudem nad Wisłą”. No i jeszcze kilka innych. To musi być powiedziane. I musi być powiedziane jasno i właśnie w tym miejscu, właśnie pod Wawelem w królewskim mieście Krakowie słynącym z mędrców i mędrczyń przemądrych i inteligencji oraz tradycji, która choć tradycyjna jest także spontaniczna. Sami widzieliśmy wczoraj. Precz z hipokryzją, fałszywym patriotyzmem, precz!
 
Prócz spontaniczności ważna jest także intymność. Nic na pokaz, to wstrętne, to ohydne. Szczególnie jeśli dotyczy śmierci i spraw ostatecznych. Takie rzeczy można przeżywać tylko intymnie. Inaczej jest to fałsz i katolicka obłuda. Co innego taka manifa, na przykład. Tam trzeba wrzeszczeć i tupać, bo to jest właśnie spontaniczne.
 
Teraz trochę poważniej; to co idioci nazywają konwenansem, tradycją lub nawykiem, te puste z pozoru gesty, te łzy, okazywanie żalu, wspólny marsz, kwiaty i słowa, to wszystko jest szalenie ważne. Jest ważne ponieważ dzięki tym konwencjom potrafimy odczytać prawidłowo reakcje bliźnich. To ułatwia komunikację w społeczności zwanej narodem, to jest podstawą wartości na których na społeczność opiera swoją egzystencję. To daje nam poczucie bezpieczeństwa. Kiedy widzimy żałobników to wiemy, że ktoś umarł. Mamy tego pewność. Wiemy, że nie oszukają nas, nie nadwyrężą naszego zaufania, nie przedzierzgną się nagle w gromadkę żartownisiów skaczących po trumnie. Wiemy, że uszanują nasze uczucia i pewność ta czyni nasze życie znośnym. To właśnie jest kultura.
 
To zaś co dziś nazywa się spontanicznością jest w rzeczywistości pewnym wykształconym w komunizmie nawykiem. Jest kłamstwem za pomocą którego ludzie komuny prali mózgi młodym i starszym, jest złogiem, brudem, kupką śmiecia.  Jest narzędziem, którym skutecznie dzielono pokolenia. Można się oczywiście w tej spontaniczności wytarzać, można nawet mieć jej pełne usta, w końcu - dla każdego coś miłego. Nie można tylko oczekiwać później wyrozumiałości od tych, którzy stoją cały dzień po to by zobaczyć trumnę Lecha Kaczyńskiego. I to trzeba wyraźnie powiedzieć. Nie mogą oczekiwać wyrozumiałości ci, którzy pokazali wczoraj swoje twarze.
 
 
 
coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka