Dokładanie Tuskowi merytoryczne. Jego ludziom, rządowi. I tak panie dzieju, przez osiem lat.
Ale tak robią dziennikarze i publicyści prawicowych czasopism. Czym w takim razie mają się różnić blogerzy jeśli piszą takie same teksty publicystyczne, ani troche bardziej radykalne.
A takie są w zdecydowanej większości teksty znajdujące się tutaj od miesięcy w dziale polityka. I po wyborach (czy to były wybory?..) czy przed wyborami.
Ba, mają dużą liczbę wejść i komentarzy. Naprawdę chce się Państwu, tym spośród Państwa, którzy są dobrymi Polakami i martwią się losem ojczyzny czytać rzeczy w tym samym tonie ?
I takie są teksty czołowych blogerów. Ja ich już od dość dawna za pewnymi wyjątkami nie czytam: wyjątkiem jest Rolex, którego czytam ze względu na styl w dużej mierze. I drugim wyjątkiem z tzw pierwszej ligii jest FYM, (no ale on od dawna pisze tylko o Smoleńsku, więc to tutaj temat jakby poboczny, ale dodaję dla porządku) lecz na jego blog wchodzę głównie aby zobaczyć co ludzie piszą w komentarzach, gdyż cały czas tam pozostajemy w ruskiej zonie, a to jest prowadzeniem śledztwa od tyłu.
Do tekstu na przykład Kataryny sięgnąłem ostatnio chyba þół roku temu. Takie teksty są niekoniecznie. Pora na inne.
To trochę śmieszne jeśli taki prof. Szyszko wobec kilku milionów słuchaczy mówi że działania PO (jeszcze za poprzedniego rządu i przed Smoleńskiem) są celowo niekorzystne dla Polski, że to jest z premedytacją, a czołowi blogerzy tego nie twierdzą.
Zdaje się że bloger chyba może pozwolić sobie na jeszcze ostrzejsze sądy?
Zacznijmy od deklaracji Tuska z bodaj 1987 roku. Ja się pofatygowałem specjalnie do czytelni aby ją przeczytać i nie tylko ją, ale i inne opinie które były w tej ankiecie „Znaku”. Ilu popularnych blogerów to zrobiło? Jakoś nie natrafiłem. By zanalizować sytuację, porównać.
Dlaczego u Was nie powstaje prosta myśl (a może nie taka prosta dla wielu) że taki Tusk napisał to po to by zadeklarować się że oto on będzie tym szkodnikiem , który będzie znakomicie niszczył Polskę. Dajcie mnie – wołał tym samym. Ja to zrobię świetnie.
No i zwrócono na niego uwagę. I to przecież nie roku 2000 dopiero, wcześniej (KLD i nocna zmiana m.in). Wykazywał się.
A u blogerów po staremu. Ach mu dołożę temu Tuskowi merytorycznie. Wykażę ze leń, że jego ministrowie nieudolni, że pijar, że miękki w stosunkach z Niemcami, Francją itd., bo chce się podobać (oczywiście, wyłącznie taki powód, jasne!).
Nie ma jak merytoryczna krytyka. Gdyby wielu blogerów mogo pisać za okupacji hitlerowskiej to by dokładali Hitlerowi merytorycznie. I wskazywali na nieudolność jego polityki w stosunku do Polaków.
Cóż jednak - nazwa zobowiązuje. Wszak to miejsce nazywa się Salon. Salon na okrągło.
Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka