Na początek małe wyjaśnienie. Ostatni post dałem przed Świętami. Nie wracam do pisania ze względu na sprawę płk Przybyła. Post na inny temat miałem zamiar i tak dać w tych dniach.
Na temat wiadomej wszystkim sprawy było dużo tutaj, na S24. Póki co napiszę o jednej tylko sprawie, nie poruszanej chyba przez nikogo: o antypolonizmie przy okazji sprawy płk. Przybyła.
Owa próba samobójstwa w trakcie konferencji prasowej (mam na myśli czas zaraz po ,godzinę po, i kilka godzin po zdarzeniu i to że wtedy była tak traktowana) jak wiemy jest czymś wyjątkowym w historii współczesnej cywilizacji (jak też wiemy znowu...).
Owa niedoszła śmierć na żywo ,ale dokonywana przez funkcjonariusza państwowego.
Stacje światowe, newsowe, i portale internetowe winny o tym pisać na pierwszym miejscu. I nie ma znaczenia że miałyby od początku wiedzę iż to nawet farsa. To nie ma znaczenia. Mistyfikacja czy nie –jest zdarzenie. Tego jednak wiedzieć gremialnie korespondenci w Polsce i ci co podglądają polski serwis ( i inni jeszcze) nie mogli.
Nie było nic w CNN, nie było nic w SKY NEWS, nie było we FRANCE24, nie było w innych, nie było także w ROSIJA24. Nie było także na stronach internetowych ważnych gazet, na przykład Le Monde.
A jaki był przekaz? (Zostawmy proszę to jaki jest teraz, o co wiemy teraz i jak to roztrząsamy). Wtedy przekaz był prosty. Dla nich –dla zagranicy prostszy jeszcze niż u nas:
Oto prokurator, wojskowy tropiący afery natrafia na działania, potęgę, która chce wręcz zlikwidować całą strukturę te afery badającą. I jako oficer, człowiek honoru, na znak protestu i aby zwrócić uwagę strzela sobie w łeb.
A dlaczego tego przekazu nie było tego wyjątkowego info? Ano dlatego że wzbudza pozytywne uczucia dla Polski:
- Polska jest rozkradana. Obywatele tracą olbrzymie pieniądze, które wypływają przez rozkradanie wojska, także w innych dziedzinach.
- W Polsce są ludzie honoru do tego w mundurach (a pilot Tu154 i inni żołnierze to niedouki, ryzykanci i mordercy Afgańczyków)
- W Polsce trwa walka z jakąś mafią jak we Włoszech i ludzie muszą dokonywać skrajnych rzeczy aby zwrócić uwagę.
Antypolonizm wymaga aby tego typu przekaz nie poszedł.
Inne przykłady antypolonizmu informacyjnego. Proszę bardzo – powódź w roku 2010. O powodzi w Czechach z tego roku , która była mniejsza niż u nas było na świecie o wiele więcej, w dodatku Czechy są mniejsze i strategicznie i wiele mniej ważne, czyż nie?
Podobnie w roku 1997 – powódź w Polsce zamilczana, albo sporadycznie pokazana jako coś nieistotnego i śmiesznego wręcz (Włochy)
Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka