Pedofil do mamra - ale już!

W nawiązaniu do artykułu w nr 14/2022 w Newsweek o tytule „Granatowa sukienka” radzę Ministerstwu Sprawiedliwości skorzystać, w sprawie pedofila-lekarza Macieja T., ze wznowienia postępowania karnego wobec lekarza i zaskarżenia wyroku Sądu Najwyższego z lipca 2021, w którym SN postanawia cofnąć pedofilowi zakaz leczenia dzieci.

* Po pierwsze ostracyzm społeczny powinien spotkać dyrektora szpitala wojewódzkiego, który dopiero po miesiącu od uprawomocnienia się wyroku zwolnił pedofila z funkcji lekarza pediatry.

* Kontrolą wewnętrzną powinien zostać objęty wydział sądu, w którym odroczono pedofilowi odbywanie kary bez sprawdzenia chociażby wywiadem środowiskowym podstaw odroczenia. Może CBA sprawdzi, czy ktoś z sekcji wykonawczej nie dostał od pedofila-lekarza łapówki?

* Z wypowiedzi pedofila do wywiadów, w sądzie, z artykułów i materiału filmowego wynika, że nie przejawia on ani odrobiny szacunku do dzieci płci żeńskiej i młodych kobiet. Powinno się zlecić we wznowieniu opinię sądową psychiatryczną, można zasięgnąć jej u prof. dr hab. Marii Beisert IP UAM, Zakład Seksuologii Społecznej i Klinicznej,autorki pozycji naukowo-badawczej o tytule : „Pedofilia. Geneza i mechanizm zaburzenia.” Profesor w mgnieniu oka identyfikuje patologie seksualne u badanych. Badanie biegłego mogłoby objąć aspekty zanikania uczuciowości wyższej u pedofila, działanie z niskich pobudek, posiadanie osobowości dyssocjalnej oraz wykluczyć lub potwierdzić u sprawcy „osobowość psychotyczną, albo psychopatyczną”.

* Każdy sąd w Polsce powinien wziąć pod uwagę fakt, że w przypadku kontaktu pedofilskiego z dzieckiem u sprawcy dochodzi do trwałego uszkodzenia hipokampu w obszarze m. in. nagrody. Pedofil to osoba nieuleczalnie chora, która nigdy nie powróci do stanu sprzed pedofilskiego kontaktu według aktualnego stanu wiedzy medycznej i farmakologicznej!

* Oburza mnie osobiście to, że nie wyciąga się dodatkowych konsekwencji służbowych wobec funkcjonariuszy Policji i sędziów, którzy za kontakt pedofilski z dzieckiem, kończący się penetracją penisem w jakimkolwiek miejscu ciała dziecka, nie stosują wobec pedofila aresztu do czasu rozprawy, nie orzekają wyroków co najmniej w górnej granicy ustawowej kary, cofają zakazy pracy z dziećmi, a przy zgłaszaniu gwałtów pedofilskich szydzą z ofiar i ich matek, nie wdrażają procedur ścigania, nie blokują wydostawania się informacji zastrzeżonych, poufnych, wrażliwych o ofiarach na zewnątrz, szerzą plotki, kontrują dochodzenia poprzez zaniechania na każdym etapie postępowania przygotowawczego.

Przykłady co najmniej niefrasobliwości:

1. Sąd Okręgowy w G. w sprawie pedofila z D., który jako wujek gwałcił czwórkę dzieci swojej siostrzenicy, gdy je odwiedzał, obniżył wyrok sądu rejonowego z 6 lat pozbawienia wolności do 4-ech, a ponadto sędzia SO Renata N. orzekła w uzasadnieniu, że pedofila nie jest przestępstwem agresywnym. Pani Sędzio, gwałt pedofilski nie jest agresją? Spółkowanie z dziećmi nie jest agresją wobec ich fizyczności i psychiki? Na szczęście dla ofiar Sąd Apelacyjny zwrócił sędzi SO do merytorycznego poprawienia uzasadnienie w tym, wyżej wymienionym, zakresie agresywności pedofilii. Swoją drogą można sędzi Renacie N. z SO w G. wysłać książkę prof. Marii Beisert o wzmiankowanym tytule „Pedofilia”, niech poczyta i zacznie rozumieć essentialia negotti przepisów kodeksu karnego dotyczących pedofilii, bo wyraźnie widać w tym przypadku luki w wykształceniu.

2. Sprawa „Zatoki świń” opisywanej szeroko przez Gazetę Wyborczą, gdzie to właśnie policjanci przy pierwszym kontakcie ofiary i jej matki z organami ścigania zachowali się tak kiepsko, że według mnie nie powinni pracować w Policji za m.in. wielokrotne zaniechania, drwienie z ofiar i brak należytej staranności w śledztwach czy przyjmowaniu zawiadomień,gdy zniechęcali ofiary do ich zgłaszania.

3. Sprawa lekarza ginekologa Piotra P. w S., który po uśpieniu tzw.”głupim Jasiem” w gabinecie gwałcił młode kobiety i pobierał za niewykonane zabiegi w macicy co najmniej 300zł od zgwałconych. Gdyby nie koleżanka ofiary ten gwałciciel nigdy nie zostałby skazany za usypianie i gwałcenie swych ofiar w gabinecie lekarskim. Tu też obniżano wyroki kolejnych instancji i ignorowano orzekanie zakazu wykonywania zawodu lekarza-ginekologa.
Nie pobłażamy pedofilom obojętnie czy są lekarzami, policjantami, wywiadowcami wojskowymi czy dyrektorami jakichś jednostek służb cywilnych. Pedofil to jednostka chora cały czas nastawiona na realizację największej przyjemności – gwałtu na dziecku, której nie da się ani medycznie, ani psychologicznie wyeliminować u sprawcy.

Jeśli Minister Sprawiedliwości Z.Ziobro nie zleci swoim pracownikom skorzystania z nadzwyczajnej drogi w sprawie Macieja T. spod Lublina i nie wpłynie przez postępowanie na anulowanie cofnięcia zakazu pracy z dziećmi wydanego przez Sąd Najwyższy, to przestanę wierzyć w to, że jest obrońcą ofiar pedofilii.

Niestety, dodam poza tematem ku przestrodze, że argumentacja o słuszności blokad KPO z UE, z jaką przemawia Minister Sprawiedliwości na konferencjach prasowych może bardzo szkodzić PIS i Zjednoczonej Prawicy w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Dobrze byłoby, gdyby Z.Ziobro wziął to pod uwagę i zbadał sondażami sobie/Solidarnej Polsce poparcie, gdyby do wyborów szedł samodzielnie bez PIS.

Pójście pedofila takiego jak Maciej T. do więzienia wykaże, że Wymiar Sprawiedliwości w Polsce działa szybko i skutecznie. Niech ten pedofil na własne oczy przekona się jak społeczność więzienna reaguje na gwałcicieli dzieci. Może wtedy zajdzie w nim proces myślowy powstrzymujący pedofilskie skłonności. Choć od strony naukowej i badawczej, czy medycznej i fizycznej wątpię żeby to nastąpiło.