Ostateczny obraz katastrofy bez dowodow a la Milleru

 Materiały komisji Millera prawie kompletne 
Środa, 4 maja (20:48) 
- To, czego brakuje w materiałach komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, nie zmieni ostatecznego obrazu katastrofy - mówi ekspert. 

To ja mam pytanie do pana eksperta, jak mozna w ogole miec jakis konkretny obraz katastrofy, skoro sie nie ma wszystkich materialow? 

fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/materialy-komisji-millera-prawie-kompletne,1633358 
Tym bardziej, ze nizej pan ekspert twierdzi, ze MAK nie dopuscil nas "do niektorych nielicznych ale istotnych dowodow"Powiem wiecej MAK nie dopuscil nas do badania kluczowych dowodow, reszte mozna sobie przeczytac w polskich uwagach do tego gniota czyli raportu MAK, ktory pani rzeczniczka PO Kidawa Blonska okreslila jako "rzetelny" Jest tego 150 stron 


Cos nowego co powiedzial pan Zylicz to to, ze "my nie uznajemy tego raportu",wiec odwolywac sie nie musimy... 
Mozemy naglasniac w mediach, przedstawic niedociagniecia w ICAO, 

Dlaczego w takim razie tego nie robimy,dlaczego siedzimy cicho? 
Dlaczego rzad karmil nas bajkami o idealnej wspolpracy z Rosja? 

"przedstawiciele 

Polski mogli jedynie się przyglądać tym pracom, i to wyłącznie w tym zakresie, jaki akceptował Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK). Jak zauważa Marek Żylicz, na początku polscy przedstawiciele w badaniach MAK nie napotykali istotnych trudności. Z czasem jednak okazało się, że komitet nie zapewnia pełnego, zgodnego z załącznikiem 13., dostępu do czynności badawczych, dokumentów i informacji. Żądania Edmunda Klicha, akredytowanego przedstawiciela przy MAK, w tej mierze nie przynosiły często skutku. Niektóre dokumenty były doręczane stronie polskiej innymi kanałami "