Duma Europy

Ktoś to musi napisać. W Warszawie, jak słyszę, ma być zorganizowana parada zboczeń seksualnych. Jak rozumiem, sądząc po tytule imprezy, bycie zboczeńcem seksualnym jest obecnie w Europie powodem do dumy. Mam uzasadnione wrażenie, że w ogóle seksualność szeroko pojęta należy do czegoś, co należy radośnie eksponować. Co konkretnie jest jednak powodem do dumy?

Czy jest nim nieskrępowane uleganie własnym żądzom? Jeśli tak, to dumni powinni być również pedofile. Ponadto, jak wiadomo, wygląd nie jest czymś nabytym, lecz wrodzonym, trudno więc chwalić się czymś, na co się samemu nie zapracowało. Przyrodzone atrybuty są jednak wystawiane na pokaz publiczny bez większego skrępowania. Nie trzeba się specjalnie wysilać, by latem w Krakowie dowiedzieć się jaką kobieta nosi bieliznę, ani jak wyglądałaby nago, wystarczy rzucić okiem, prześwitujące sukienki i spodnie-lajkry robią swoje.

Zdawałoby się, że powodem do dumy mogłaby być znajomość klasycznych języków, bycie uczestnikiem kultury założonej przez Platona i Jezusa, założenie licznej rodziny. Buchająca zewsząd seksualność nie przekłada się jednak ani na ilość dzieci, ani na jakość związków, wręcz przeciwnie. Jest zaledwie wydmuszką, świecidełkiem, które skrywa wewnętrzną pustkę i skrajny egoizm. Jednym słowem, późny Rzym.

Gratuluję! Jestem z Was dumny!

PS: Tak, zakazałbym odbywania się tej parady

PS: 2: Pięknie pisał o tych sprawach w "Pressjach" niedawno zmarły ks. Neuhaus