Czytacz Czytacz
25
BLOG

Tylko co dalej?- manifest i początek

Czytacz Czytacz Polityka Obserwuj notkę 2

            Już od dłuższego czasu zbierało mi się na dołączenie do salonu24. Przez ostatnie kilka tygodni czytałem wpisy i poznawałem poprzez nie innych użytkowników. Wreszcie, postanowiłem samemu stać się jednym z nich. Dlaczego postanowiłem pisać? Wynika to z mojej niezgody na to, co widzę dookoła siebie. Z niezgody na kierunek w którym zmierza nasz kraj.

            Niedługo miną dwa lata jak Prawo i Sprawiedliwość zdobyło władzę. Od tego czasu, co obserwuję z rosnącym zaniepokojeniem, rozpoczęło się zawłaszczanie państwa przez to ugrupowanie. Obecnie sytuacja wygląda następująco: PiS (a tak naprawdę Jarosław Kaczyński) ma wpływy, jakich nie miała dotąd żadna inna władza. Co gorsza- wpływy te są wykorzystywane w jak najgorszy sposób. Jest bowiem prokuratura (gotowa spełniać wszystkie rozkazy ministra Ziobro- a zwłaszcza te o charakterze politycznym), i Centralne Biuro Antykorupcyjne- urząd, który już otwarcie wykorzystywany jest jako straszak na niepokornych (teraz lekarze, niedługo pewnie nauczyciele, być może dziennikarze), mamy wreszcie „odzyskane" media publiczne, których prezesem jest kolega Prezydenta. Co ciekawsze- w KRRiTV, która ma stać na straży między innymi wolności słowa, zlikwidowano jakikolwiek pluralizm. Nie można zapomnieć o Instytucie Pamięci Narodowej, gotowym, jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba, wyszukać odpowiednie teczki.

            Wszystkie organy i urzędy, które wymieniłem są na zawołanie naszego małego Króla Słońce- Jarosława Kaczyńskiego. Już niedługo będzie mógł o sobie w rzeczywistości powiedzieć „Państwo to ja". Najlepsze jest to, że osoba o największych wpływach w kraju, do niedawna oficjalnie była jedynie posłem.

            Same wpływy jednak nie są najgorsze. Bowiem dopiero w połączeniu z charakterem obecnej władzy, mogą poważnie zaniepokoić. A jest to charakter, który nie znosi ani głosu krytyki, ani głosu sprzeciwu. Władza nie jest nastawiona na dyskusję, czy debatę (chyba, że jedynie we własnym gronie, aczkolwiek też nie do końca- vide sprawa Marka Jurka). Wszystkiego ośrodki, na które obecny rząd nie ma wpływu, są atakowane (np. Trybunał Konstytucyjny). Główny decydent- Jarosław Kaczyński, otacza się ludźmi na zasadzie BMW- bierny, mierny, ale wierny. Najlepszym tego przykładem jest nowy wicepremier- Przemysław Gosiewski. Ludzie bardziej charakterystyczni, o silnej osobowości i większej popularności, są wykorzystywani i porzucani (tak stało się z Marcinkiewiczem i stanie się, jak sądzę, z ministrem Ziobro).

            Pojawia się pytanie- tylko co dalej? Co zrobi PiS z tak ogromną władzą i wpływami? Czy warto czekać i biernie wszystko akceptować?

            Według mnie nie. Dlatego powstał ten blog. Ma on być moim małym, prywatnym buntem, przeciwko tym, którzy w moim mniemaniu (a czytając salon24 zauważyłem, że to nie tylko moje zdanie), psują nasz kraj. A bunt, jak mówił Albert Camus, ma wymiar etyczny. Zakłada bowiem, że są pewne granice, zasady i wartości, których łamać nie wolno.

Czytacz
O mnie Czytacz

Kontakt: czytacz2@op.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka