Czytelnia Salon24 Czytelnia Salon24
5201
BLOG

Strzembosz do Sadurskiego o sprzedajnych producentach

Czytelnia Salon24 Czytelnia Salon24 Polityka Obserwuj notkę 97

 O sprzedajnych producentach i nowoczesnej profesurze

  Nie wiem czego profesorem jest Wojciech Sadurski, z którym nigdy żadnej przyjemności nie miałem, ale na pewno jest profesorem nowoczesnym i postmodernistycznym, bo najchętniej pisze o rzeczach, o których nie ma pojęcia. Zazwyczaj czytuję tylko śródtytuły jego sążnistych artykułów, a i one wydają mi się nadzwyczaj wodniste, ale tym razem, skoro zaczepia mnie z nazwiska, to przeczytałem wszystko załzawionymi ze śmiechu oczami.

Śpieszę bowiem poinformować pana profesora od nie wiadomo czego, że idea placement, to nie jakiś mój wymysł, ale coś, co istnieje  od wielu, wielu lat. Czymże np. były wojenne filmy fabularne Howarda Hawksa, za które płacił budżet Stanów Zjednoczonych na spółkę z armią, jak nie idea placement?

Także w Polsce nie jest to rzecz nowa. Na relacjonowanej przez Igora Janke konferencji opowiadałem o inicjatywie Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który przed referendum akcesyjnym poprosił producentów seriali o wprowadzenie wątków profrekwencyjnych. O ile mi wiadomo żaden producent nie wziął za to pieniędzy i nikomu nawet nie przyszło do głowy o to poprosić.

Profesor nie ma także pojęcia jak się w Polsce produkuje seriale telewizyjne, więc nie wie, że kasę za idea placement kasują nadawcy, nie producenci.

Np. serial „Głęboka woda” W CAŁOŚCI sfinansowano ze środków rządowych, w moim „Ranczo” wbudowany był wątek Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich za który ARiMR zapłaciła TVP niemałą kwotę.

Nie były to jak sugeruje profesor środki prywatne, bo gdyby to były środki prywatne np. Orlenu, to byłby to product placement. Nazwa idea placement jest zarezerwowana wyłącznie do finansowania idei społecznych i jest finansowana albo ze środków rządowych, albo organizacji pozarządowych albo środków własnych producenta (gdy wprowadza pewna ideę na swój koszt, choć za zgodą nadawcy). Gdyby profesor S. wiedział o czym pisze, to by to wiedział, ale już dawno uznał, że tytuł profesorski zwalnia go od trzymania się rzeczywistości i tym razem swą fantazją polemiczną obdarzył media i niżej podpisanego.

Nota bene nie sugerowałem płacenia za wspieranie wizerunku rodziny. Wskazywałem na konferencji jedynie, że w Polsce w 4 stacjach TV jest w sumie 12 istotnych seriali i gdyby każdemu z nich dać milion rocznie (standardowa cena za duży placement na cały sezon), to za 12 milionów można mieć dużo więcej efektu wizerunkowego niż za te setki milionów wydawanych gdzie indziej.

Mówiłem też, że nie są to nawet pieniądze polskiego podatnika. Unia europejska wymaga, aby pewien procent KAŻDEGO programu finansowanego przez Unię szedł na akcję promocyjną. Z tych pieniędzy ministerstwa i agencje rządowe finansują idea placement. Jest to zresztą forma wyjątkowo wydajna, gdyż płaci się raz, a przy powtórkach promocja jest już gratis.

Jeszcze głupsze rzeczy profesor od nie wiadomo czego wypisuje o rodzinach wielodzietnych i ich wampirzeniu na singlach. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby pan profesor był bezdzietnym singlem, bo ludzie bezdzietni szybciej odrywają się od rzeczywistości, a bezżenni – tertyczeją. Ale o ile mnie pamięć po śródtytułach nie myli, pan profesor chętnie się wypowiada nt. ekonomii, więc chciałbym aby przeprowadził eksperyment naukowy i wyliczył, ile by straciła gospodarka, gdyby nagle wszyscy rodzice przestali wydawać na dzieci i kto by zapłacił za jego emeryturę – na którą czas najwyższy – gdyby poprzednie pokolenie wielodzietnych poszło po profesorski rozum do głowy i zostało bezdzietnymi.

Na koniec śmieszy mnie oskarżanie przez pana profesora producentów, że produkują dla zysku. Wprawdzie z dywagacji pana profesora – same straty, ale my działamy w realnej gospodarce i tam zysk nie jest niczym złym. Z naszych m.in. podatków opłacane są uczelnie, które zatrudniają Wojciecha S. i innych nowoczesnych profesorów. Ja im nie żałuję. Nawet się cieszę, że żyją z ględzenia. Gdyby się wzięli za rzeczy realne, szkoda byłaby większa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka