Portal „natemat” bardzo aktywnie włącza się w akcję „Ratujmy kobiety”. Polecił nawet wpis na facebooku Joanny Pachli,
https://www.facebook.com/joanna.pachla?fref=nf&pnref=story
zadającej kilka pytań zwolennikom całkowitego zakazu aborcji, które jak to w stylu feministycznym są trochę przerysowane, ale nie to rzuca się w oczy najbardziej. Mianowicie jedno z pytań brzmi:
Ile razy Twoja matka, siostra, żona była w ciąży pozamacicznej albo jakiejkolwiek innej, zagrażającej jej życiu, a Ty zabroniłeś lekarzom udzielać jej jakiekolwiek pomocy, bo przecież "życie", które w sobie nosi, jest święte?
Ciąża pozamaciczna (ektopowa) występuje kiedy zapłodnione jajeczko rozwija się poza macicą, najczęściej w jajowodach. Stanowi oczywiście to zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia kobiety. Natomiast absolutną nieprawdą jest, że takim kobietom nie udzielana jest pomoc. Ciąża ektopowa i tak skazana jest wcześniej, czy później na obumarcie. Czasami dzieje się to samoistnie przez oczyszczenie lub wchłonięcie, niestety w bardziej zaawansowanym stadium może dojść do pęknięcia jajowodu i bardzo niebezpiecznego krwotoku. Wczesna diagnoza takiej ciąży daje dusze szanse na uratowanie zdrowia kobiety oraz zachowanie jej płodności. Jeśli organizm nie oczyści się sam, stosuje się środki farmakologiczne, lub operuje. Nikt więc nie zmusza kobiety, będącej w ciąży pozamacicznej do urodzenia dziecka, gdyż jest to właściwie fizycznie i biologicznie niemożliwe.
I to właśnie środowisko proaborcyjne najczęściej zarzuca zwolennikom całkowitej ochrony życia, brak wiedzy i kompetencji w temacie rozwoju ludzkiego ciała. Cóż za ironia losu….
Inne tematy w dziale Społeczeństwo