dawrweszte dawrweszte
313
BLOG

Na cholerę nam gwiazdy

dawrweszte dawrweszte Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Sprawa Peszki i Iwańskiego nie została jeszcze na salonie poruszona. Ostatnio boisko jakby mniej życia trochę miało, więc nie bardzo mnie to dziwi, ale jednak sprawa jest wg mnie dość istotna. Smuda wypieprzył z kadry obu i powiem Wam, że zrobił jak najbardziej słusznie. Iwańskiego nie chciał już powoływać (nie)lubiany Leo, twierdząc, że to piłkarz na ligę, ale nie na kadrę. Z tego co ja widziałem w lidze i co widzę teraz, można się pod tym podpisać. Smuda chciał się przekonać na własne oczy. I się przekonał. Najlepsze czasy Macieja Iwańskiego już minęły, a teraz biedaczyna nawet w Legii nie za bardzo wiedzie prym, a przecież atmosferka jak znalazł. Dziubki sobie właściciele z kibicami wysyłają, drużyna nowa, piękna, jeszcze błyszczy, trener fajny, młody i może nawet przystojny, a Iwańskiego w drużynie nie chce.
 
Inaczej trochę wygląda sprawa Peszki. Koleś najpierw wyczyniał jakieś hocki klocki z Lechem w sprawie swojego odejścia, a potem jednak został, nie wiem czy focha przy tym rzucając czy nie, ale mam wrażenie, że Peszko na razie nie ten co kiedyś, choć brama ostatnia wyborna. Lech to jest Lech, tam trudno się rozpisywać o atmosferze, bo oni nie kreują rzeczywistości medialnej tak jak Walter and Co.
 
Sedno sprawy jednak jest gdzie indziej. Otóż, na wynik spotkania, meczu, czy całych rozgrywek ma bardzo istotny wpływ szatnia. Nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. W szatni pierze się swoje brudy, w szatni się sobie rzeczy wyjaśnia, ale szatnia nie wychodzi na jaw. To co w szatni raczej jest dla kibiców nieznane. I teraz sprawa taka, że jeśli np. Skorża sobie kolesi z drużyny wyrzuca, to znaczy, że mu szatnia kulała. Jego broszka, on z wyników będzie rozliczany. Ale skoro Smuda wprowadza zasady, że się w kadrze nie pije, bo się nie chleje z orłem na piersi, to tych zasad, do jasnej ciasnej powinni piłkarze przestrzegać. I jeśli się nawali jeden z drugim na zgrupowaniu, tylko dlatego, że mieli chwilowy fajrant od codziennej kopaniny treningowej, albo może lekkie odpuszczenie, niczego nie usprawiedliwia. Jestem tutaj murem za Smudą. Ja mam taki zawód, że jakbym się w tygodniu narąbał, a na drugi dzień poszedł do pracy, to Boże uchowaj. Więc chociaż te kilka dni można chyba w trzeźwości wytrzymać. Iwański ma chyba jakiś kiepski okres, bo cholera w sumie wie, za co go w tej Legii zawiesili, no ale w kadrze całe szczęście wiadomo i teraz będzie musiał chłopak dwa razy więcej zap…. żeby pokazać, że jest naprawdę dobry. A Peszko? Coś mam wrażenie, że chłopak powoli zaczyna gwiazdorzyć. Tylko, że jest drobna uwaga do obu panów. Smuda buduje sobie na razie tą kadrę, o to jestem raczej spokojny, rozliczymy go po Euro, ale w tej jego kadrze to raczej gwiazd być nie musi. Powinien być zespół 25 ludzi, którym pochlebia, że reprezentują kraj z orłem na piersi, i którzy z tym orłem płuca będą wypluwać. A gwiazdy? Gwiazdy to ma Argentyna, Hiszpania, Holandia, ale nie Polska. W naszej drużynie nie ma miejsca na gwiazdy, całość musi trybić. Gwiazdy mogą tylko jeszcze coś zepsuć. Na przykład w szatni, albo pokoju hotelowym.
dawrweszte
O mnie dawrweszte

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości