DemoklesPlus DemoklesPlus
102
BLOG

W głowie tylko kodeks wyborczy mam i odlatuję w krainę zapomnienia...

DemoklesPlus DemoklesPlus Polityka Obserwuj notkę 4
Jak to się manipuluje wyborami i gwałci demokrację, a z wyborców robi idiotów.

Przed chwilą niedemokratycznie wybrany przewodniczący Platformy w medialnym oświadczeniu (dostępnym na mediach społecznościowych PO) o czekających nas demokratycznych wyborach stwierdził, że:

- rządząca partia po raz kolejny gwałci fundamentalne zasady demokracji przez nieustanne próby manipulacji przy kodeksie wyborczym,

- rządząca partia szuka wszelkich sposobów, aby zniekształcić wynik wyborów,

- nie będzie komentował tych nowych zapisów w kodeksie wyborczym,

- każdy kto wprowadza nowe zasady gry w kodeksie wyborczym tuż przed wyborami, tak naprawdę gwałci podstawowe zasady demokracji,

- są gotowi (oni, czyli PIS) manipulować przy ordynacji wyborczej po to, aby zwiększyć swoje szanse wyborcze, to łatwo sobie wyobrazić, że będą zdolni do innego typu manipulacji i coraz częściej formułowane domysłu i obawy, że PIS jest gotowy także sfałszować wybory one niestety są coraz bardziej uzasadnione,

- PO ma w swoich szeregach człowieka znanego z energii, umiejętności mobilizacji i takiego optymizmu i sprawczości, który zajmie się przygotowaniem w imieniu Koalicji Obywatelskiej obrony wyborów przed manipulacjami i fałszami - Sławomira Nitrasa i nie zawahają się go użyć...

Tak na pierwszy rzut oka i szybkie wysłuchanie pięknie, dynamicznie, konkretnie, szczegółowo aż chce się stanąć ramię w ramię z tą formacją polityczną. I uprzedzam krytycznie nastawionych czytelników przed nienawistnymi komentarzami, gdyż preferuję racjonalne podejście do wyborów i demokracji, co zmusza do sprawdzania słów polityków i zestawiania ich z faktami.

Fakt 1.

Czy mamy w naszym kraju fundamentalne zasady demokracji? Mamy, odpowiecie. Konstytucja, ustawy, rozporządzenia - tzn. jakiś porządek prawny i reguły, obrzędy, kanony i uzanse. W zbiorze prawnym nie widzę gwałtu przez większość parlamentarną zasad demokracji, wręcz przeciwnie. Art. 32 Konstytucji mówi, że wszyscy wobec prawa są równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne i nikt nie może być dyskryminowany, a art. 62 określa czynne prawo wyborcze, art. 99 bierne. Natomiast art. 101 określa organ stwierdzający ważność wyborów, a także daje wyborcy prawo zgłoszenia protestu. Czy PIS te zasady narusza obecnymi zmianami w kodeksie wyborczym? Odpowiedź na to pytanie zapewne w mig dadzą słuchacze niezliczonych publicznych odczytów zapisów Konstytucji oraz jej obrońcy zdeterminowani do jej obrony i zdolni nawet nad nią zapłakać.

Fakt 2.

Czy występują próby manipulacji przy kodeksie wyborczym przed wyborami? Tu stanowczo protestuję, gdyż Polski Parlament ma prawo modyfikować prawo zgodnie z przyjętymi zasadami w Konstytucji. Kropka. Modyfikować nie manipulować. Nieznaczna różnica, lecz pokazuje prawdziwe intencje mówcy. Na początek spójrzmy na zmiany jakie dokonała rządząca Polską koalicja przed przegranymi przez nią wyborami w 2015 r. Odbyły się one na mocy postanowienia prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z dnia 17 lipca 2015 r. zmienionego postanowieniem z dnia 3 sierpnia 2015 - w dniu 25 października 2015. Spójrzmy więc, czy w drodze "manipulacji" dokonano modyfikacji Kodeksu wyborczego. Dokonano i to dwukrotnie! Ustawą z dnia 10 lipca 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks wyborczy zmieniono głównie kilka okręgów wyborczych, a wiemy po co to się robi (ustawa weszła w życie z dniem ogłoszenia - Dz. U. 2015 poz. 1044 z 28.07.2015 r.). Ustawą z 25 czerwca 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks wyborczy zmieniono (ustawa weszła w życie 14 dni od ogłoszenia - Dz. U. 2015 poz. 1043 z dnia 28.07.2015 r.) znacznie głębiej zasady przeprowadzania wyborów. Efekt tych zmian zaobserwowaliśmy w wyborach samorządowych w 2018 r. i afera z książeczkami wyborczymi, co zdaniem wielu wypaczyło wynik PSL i dało olbrzymi wzrost głosów nieważnych.

Co zmienia koalicja rządząca w prawie wyborczym teraz? A to jest niezwykle ciekawa materia. Zmiany rozpatrywane są wspólnie i zostały opisane w drukach nr 2651, 2800, 2897. Chętni mogą przeczytać, polecam. Po lekturze oraz konsultacjach z osobami organizującymi wybory od lat, prowadzącymi gminne rejestry wyborców jestem zupełnie spokojny i w 100% przekonany, że te zmiany uporządkują bałagan i problemy z rejestrem wyborców i dadzą szansę wielu osobom na dojazd do lokalu wyborczego. Przegłosowane wczoraj zmiany w mojej opinii nie są w stanie zagrozić transparentności i innym cechom procesu wyborczego, a mocno szukałem potwierdzenia tez pana przewodniczącego.

Czy rządząca partia chce zniekształcić wynik wyborów? Nie widzę nic zdrożnego w działaniach zwiększających frekwencję w grupach (dowożenie osób z niepełnosprawnościami, czy osób w określnym wieku), które popierają tę czy inną partię. Niech partia ułoży taki program wyborczy i komunikację z wyborcą, aby go przekonać do siebie, niech wdroży swe obietnice wyborcze, aby wyborca im uwierzył, niech... no ale kto zobaczy belkę w swoim oku. I na koniec należy podkreślić stwierdzenie pana przewodniczącego: nie będę komentował zmian w Kodeksie wyborczym! Ciekawe dlaczego?

Fakt 3.

Czy jest możliwe sfałszowanie wyborów w naszym kraju? W tym miejscu kłaniają się zapisy kodeksu wyborczego, który bardzo dokładnie określa procedurę przeprowadzenia wyborów. PIS oczywiście dokonał zmian w tym akcie prawnym i głównie wzmocnił funkcje kontrolną, tzn. wprowadził komisarzy wyborczych oraz dodatkową komisję. Krytykuję te zmiany, gdyż praktycznie zdublowano koszty wyborów, lecz jeżeli mamy mieć pewność, że nikt nie jest w stanie dokonać fałszerstwa, to jest to krok jak najbardziej słuszny. Od kilkunastu lat obserwuję proces wyborczy od środka i moim zdaniem, to co zrobiła koalicja PO-PSL z kodeksem wyborczym było typowymi zmianami mającymi umożliwić sfałszowanie wyborów, a to co zrobiła rządząca obecnie koalicja jest wywaleniem tego co zrobiła poprzednia koalicja i "uszczelnieniem" procesu wyborczego wraz z jego pełną przejrzystością. I mała uwaga na koniec. Nie neguję faktu, że ktoś gdzieś mógł coś dorzucić do urny w chwili nieuwagi, coś dopisać do karty wyborczej, czy podłożyć karty do głosowania, lecz opisana procedura przeprowadzenia wyborów, w tym liczenia oddanych głosów uniemożliwia tego typu przestępstwa.

Fakt 4.

Mobilizacja elektoratu do pilnowania wyborów. Obserwujemy co wybory swoiste tańce godowe w celu pilnowania wyborów, bo ONI je nam ukradną. Jak to jednak wygląda w praktyce? Jak to wygląda z poziomu komicji gminnej? Beznadziejnie! Może w dużych miastach nie ma problemu, lecz w gminnych już jest. Otóż brak jest chętnych do obsadzenia pełnych składów komisji wyborczych (tym określeniem nazywam obie komisje). Ba! nawet partie nie są w stanie obsadzić swoimi członkami tych komisji. A PIS w swojej łaskawości krytykowanymi przez KO zmianami nawet dał prawo do diety obserwatorom wyborów!!! I do zupy teraz przewodniczący dorzuca przyprawy w postaci posła Nitrasa. Pewnie liczy, że wciągnie nosem mobilizację wyborców KO i zaśpiewa im radośnie przebój kokainowego rapera...

Podsumowując, KO chyba lepszego dnia nie mogła zrobić PISowi na zakończenie weekendu. A jak patrzę jak i co można w tym temacie zrobić KO, to jest mi ich po prostu nie żal.


Coś tu kiedyś pisałem... jako Demokles...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka