




Małgorzata Kidawa-Błońska (fragmenty):
Na każdym kroku ślady wspaniałej polskiej historii, przypominające majestat i wielkość Rzeczpospolitej i to, jakim jest dla nas dzisiaj zobowiązaniem.
Różnica między Polską naszych marzeń, a polską obecnie rządzących, jest taka, jak między siedzibą królów polskich, a słynną już krakowską kamienicą prezesa NIK.
Pragniemy Polski, w której uczciwość i prawo są na pierwszym miejscu, a tymczasem… Mamy podejrzany hotel na godziny, oszustwa podatkowe i bezczelne okradanie państwa!
Ja się na taką Polskę nie godzę! Ja chcę Polski czystej, uczciwej i dumnej! Chcę Polski takiej jak Wawel, a nie jak kamienica pana Banasia.
Nagrody, przywileje, miejsca pracy dla rodziny i znajomych - ten cały nepotyzm - to wszystko podobno im się należy i nie ma o czym mówić.
Nie wolno nam się do tego przyzwyczaić! Nie wolno porzucić marzeń o pięknej, silnej i uczciwej Polsce! Nie można na Rzeczpospolitą machnąć ręką.
Przyrzekam wam, że ja się nie poddam. I wzywam was, stańcie ze mną, walczmy o nasze marzenia, o marzenia naszych dzieci.
Nie dajcie się szantażować „pięćset plus”. Ono i tak zostanie. To nie mogą być dłużej powody dla których zamykamy oczy na podłość, na nieudolność, na afery.
Spójrzmy na szkołę. Klasy zatłoczone jak autobus w godzinach szczytu, kolejka do łazienki jak na koncercie, a lekcje kończą się o dziewiętnastej… To jest obraz dzisiejszej szkoły!
Czy ludzie, którzy ciężko pracują i mają zarobki powyżej czterech tysięcy, zasługują na dekret równający płace w dół? Czy naprawdę podwyżki dla jednych, muszą być kosztem drugich?
Podwyżek dla średnio zarabiających nie wolno blokować. Przeciwnie, trzeba zachęcać przedsiębiorców, by jak najszybciej mogli wprowadzić je w życie. I my to zrobimy!
Inne tematy w dziale Polityka