Pewien człowiek startował na najwyższe stanowisko w państwie pod hasłem “Zgoda buduje”.
Niektórzy podobno nawet wierzyli w szczerość kandydata, mimo, że wspierająca go całym sercem (choć niekoniecznie rozumem, wszak jego nawet nazwiska niektórzy nie pamiętali) ekipa robiła wszystko, żeby hasłu zaprzeczyć. Ale wiadomo - bojarzy może są źli ale car batiuszka jest dobry.
Kandydat został prezydentem i już w jednym z pierwszych wywiadów udało mu się zainicjować awanturę która po dziś dzień absorbuje media, spychając w cień takie pierdoły jak zadłużenie państwa, podwyższanie podatków, kompletna kompromitacja rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej, upadek edukacji czy niewywiązywanie się premiera z obietnic i zobowiązań.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że prezydentowi udało się coś jednak wybudować. Nie są to co prawda wybudowane codziennie 2 km autostrad*, ale jednak efekt jest widoczny. Zaraz przed pałacem prezydenckim.

* 1000 km / 500 dni = 2 km/ dzień
Deszczowy na twitterze
Obrazki Wybrane
“Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać kto jest kim.”
G. Orwell "Folwark zwierzęcy"(tłum. B. Zborski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka