Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
259
BLOG

Darmowy transport na stałe?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Już drugi dzień na terenie Bydgoszczy mamy darmową komunikację publiczną. Nie omieszkaliśmy, jako Młodzi Socjaliści, podziękować Panu Prezydentowi za ten pionierski, jak na Polskie realia, krok. Taką komunikacją „na stałe” może pochwalić się jedynie kilka miasta w całej Europie i na świecie (Hasselt w Belgii, Compiègne i Châteauroux we Francji, częściowo także w Leeds, Bradford i Huddersfield na wyspach, szwedzka gmina Overtornea i nowozelandzkie Invercargill). Z powodu zimy, do takowej organizacji transportu przystąpiły i Polskie miasta – Bydgoszcz, Kraków, Radom, Lublin, Poznań, Płock.

Cytując Pomorską:

„Chcemy zachęcić mieszkańców do pozostawienia samochodów w domach. Mniejsza ilość aut poprawi przejezdność ulic” (słowa Dombrowicza)

Ale to przecież nie jedyny plus, jaki wynika z darmowego transportu publicznego! Takowych plusów jest dużo więcej! Likwidacja wykluczenia transportowego, zmniejszenie liczby wypadków drogowych, zmniejszenie nakładów na budowę nowych i remont starych dróg. Do tego poprawa ekologii na terenie miasta, nie mówiąc już o likwidacji kontroli biletów. Plusów na pewno można znaleźć jeszcze więcej. Niemniej jednak nie można zapomnieć o jednym. Do takiego rozwiązania trzeba się przygotować. W przypadku naszego miasta, jak zwykle trzeba zrobić dużo.

Przede wszystkim, trzeba zacząć od stworzenia priorytetu dla komunikacji publicznej – nie tylko poprzez buspasy, ale także sygnalizację świetlną. Tak, aby podróż autobusem przyspieszyć. Trzeba by też rozbudować i przebudować obecną sieć transportową. Stworzenie przyspieszonych linii, z kilkoma węzłami przesiadkowymi w centrum, które szybko łączyłyby skrajne osiedla miasta. Stworzenie linii „dzielnicowych”, które okrążałyby teren całych dzielnic, dowożąc ludzi na inne linie. Szybkie skomunikowanie najważniejszych punktów miasta (np. port lotniczy, dworzec PKP, dworzec PKS jedną linią). Rozbudowa sieci tramwajowej. Zintegrowanie komunikacji autobusowej z tramwajową i kolejową. Tak aby np. autobusy dzielnicowe dowoziły ludzi na tramwaje/pociągi i linie skrajne. Tworzenie pętli przy stacjach kolejowych/pętlach tramwajowych – aby ułatwić zmianę środka transportu/linii. Do tego przydałoby się także stworzyć wspólne dworce dla komunikacji miejskiej i podmiejskiej – tak jak ma to miejsce w Poznaniu.

Skąd jednak to finansować? Obecnie, dużą część i tak pokrywa miasto. Bilety w małej części jedynie pokrywają obsługę linii. Środki na finansowanie tego transportu pochodziłyby, jak dotychczas, z naszych podatków. Nastąpiłoby jedynie przesunięcie części funduszy (ze zmniejszonej liczby inwestycji na drogi). Ponadto miasto otrzymuje także środki, z udostępniania infrastruktury komunikacyjnej (czy to za możliwość korzystania z przystanków, czy to za reklamę na nich). Źródeł można szukać także dalej.

Rzecz jasna, nad samym wyglądem takiej sieci, musieliby popracować tu już specjaliści – bo trzeba zebrać dane dotyczące potrzeb ludzi, możliwości wykorzystania dróg i tworzenia pętli. Zbadanie możliwości taborowych... Wiemy jednak, ze jest to możliwe. Pokazuje to obecna Bydgoszcz, czy też inne miasta w Europie i na całym świecie.

A czy warto?

Jak pokazuje brytyjski sondaż, 72% brytyjskich kierowców przesiadłoby się do autobusów, gdyby były za darmo. To chyba mówi samo za siebie ;)



O darmowym transporcie można poczytać m.in. tu:

http://internacjonalista.pl/ekologia/rabunkowa-gospodarka/1138-rafa-gorski-a-gdyby-transport-by-bezpatny.html

http://www.freepublictransport.org/

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości