Infrastruktura i transport to bardzo ważne rzeczy dla rozwoju każdego skupiska ludności. Od wieków najbardziej rozwiniętymi miejscowościami były te, które znajdowały się na szlakach handlowych. Oczywiście inna sprawa tyczyła się stolic państw, które z racji swojej stołeczności ściągały do siebie i handel i rozwój. Na poparcie tezy, o szybkim rozwoju miast znajdujących się na szlakach handlowych, wystarczy wspomnieć rozwój miejscowości takich jak Gdańsk czy Bydgoszcz właśnie. Oba miasta dorobiły się głównie na byciu miejscowościami na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Gdańsk – jako finalne miejsce spławiania towarów z głębi Polski i wysyłaniu ich w dal przez Bałtyk. Bydgoszcz – jako miejscowość na skrzyżowaniu szlaków wodnych i drogowych.
O tej regule stara się pamiętać cały czas, zabiegając w wielu miejscach przede wszystkim o rozwój infrastruktury. Rozwój szlaków transportowych. Wraz z rozwojem środków transportu, kolejne szanse i zagrożenia były stawiane przed kolejnymi miejscowościami. Kolejno przez lata upadały miasta, które zostały od szlaków odcięte, a na piedestał wychodziły te, które odnalazły się w nowej sytuacji. Dlatego też włodarze różnych miejscowości zabiegają, a przynajmniej powinni to robić, aby właśnie ich miejscowość nie była odcięta od świata.
Właśnie z tego powodu cieszy zarówno nowe połączenie lotnicze do Barcelony, kolejowe do Berlina, jak i dalsze perspektywy transportowe. Dobrze wykorzystane mogą się przyczynić do rozwoju Bydgoszczy. Czemu mówię o dobrym wykorzystaniu? W końcu rozwój naszego miasta nie nastąpił tylko w wyniku dogodnego położenia. Ważnym czynnikiem było także nadanie miastu przywilejów i budowa odpowiedniego zaplecza. W końcu Wyszogród, którego pozostałości można znaleźć w ziemi w Fordonie, nie zniknął dlatego, że zmieniono szlaki handlowe. Został zwyczajnie najechany i zburzony – w wyniku działań wrogich sił. Bydgoszcz, obwarowana murami i wyposażona w zamek, uniknęła tego losu. Do czasu, dopóki fortyfikacje miały jeszcze jakieś znaczenie…
Wróćmy jednak do czasów obecnych – miasto cały czas musi się starać o przetrwanie. Odpowiednio dostosowywać swoje inwestycje, aby wykorzystując dane miastu szanse, i stymulować rozwój dalej. Dlatego tak ważny jest udział lokalnych włodarzy w rozmowy chociażby z Ryanairem, czy też innymi instytucjami zajmującymi się transportem i spedycją. Ważne jest także, aby prowadzić odpowiednio dobrany program rozwoju miasta. Przykładem negatywnym jest tu ściąganie drogi S5 do miasta. Czemu? Otóż inwestycja ta sparaliżowałaby miasto na długi czas. Nie przyciągnęłaby także dodatkowych zysków dla miasta, gdyż nie posiada ono w okolicy al. Jana Pawła II , ul. Wyszyńskiego, żadnej infrastruktury, która byłaby atrakcyjna dla przejezdnych. Nie ma tam hoteli, miejsc rozrywki. Nie ma także parkingów. Są za to ważniejsze arterie miasta, które w godzinach szczytu są zakorkowane. Miasto posiada także prawie kompletną obwodnicę miasta, która odpowiednio skraca trasy osobom, które w okolicy naszego miasta miałyby zmienić kierunek podróży.
Na plus można za to można zapisać rozwój sieci drogowej w Bydgoskim Parku Przemysłowym. Inwestycja bez wątpienia zasługująca na pochwałę – bo przecież jak ma się inwestować w miejscu, do którego nawet nie idzie dojechać?
Przed miastem jednak ciężki orzech do zgryzienia – budżet pod jedno dyktando, rosnący dług oraz coraz większa konkurencja lokalnych ośrodków sprawią, że jakakolwiek decyzja co do infrastruktury i transportu, nie będzie decyzją łatwą.
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka