Brak sejmowej zgody na podwyższenie kwoty wolnej od podatku dziwi jedynie tych, którzy uważają iż polskie władze nadal bronią interesu jej mieszkańców. I trudno się tej decyzji dziwić – budżet państwa może stracić 14 miliardów złotych wpływów z tytułu podatku dochodowego. Mógłby także, zwiększając jednak kwotę wolną, pójść na rękę biedniejszej ale w większości utrzymującej części obywateli. Nie od dziś wiadomo przecież, że nasze państwo utrzymują przede wszystkim osoby biednie, których zarobki nie wykraczają poza zaspokojenie minimalnych potrzeb. Mitem jest, że wielcy bogacze – dobrodzieje pomagają nam, zwykłym i szarym obywatelom – pracownikom, utrzymywać cały ten system. Mitem jest skapywanie bogactwa. Niestety, nadal wiele osób błędnie uważa, że tylko odciążają bogatych, mamy szansę na większą pomyślność dla całej reszty.
Skąd się bierze połowa wpływów do budżetu?
Jeżeli weźmiemy pod lupę jakikolwiek projekt budżetu państwa, znajdziemy tam informacje dot. wysokości przychodów Polski, które pochodzą z przeróżnych źródeł. Prócz dywidend od spółek zależnych (z udziałem Skarbu Państwa), których jest coraz mniej – a więc i coraz mniejsze będą nie podatkowe źródła wpływów, znajdziemy tam także informacje o wszelakich przychodach z tytułu podatków: VAT, akcyza, PIT czy CIT. Nas w tym momencie interesują przede wszystkim dochody z tytułu podatku PIT i CIT. VAT będzie nas interesował chwilę później.
Tak więc w 2013 roku do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych wpłynęło 32 847 534 000zł. Z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych – 14 687 873 000zł[1]. W ten oto sposób bardzo łatwo dowieść nam, że dochody z tytułu PIT są ponad 2-krotnie wyższe od wpływów z tytułu CIT. Jeżeli więc zapoznamy się z tym, kto płaci PIT, a kto CIT, to okazuje się że do budżetu państwa ponad 2 razy tyle wpłacają zwykli obywatele, aniżeli wszelkiego rodzaju korporacje i firmy. Co warto tu jednak podkreślić, PIT opłaca także wielu drobnych przedsiębiorców. Tych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą czy tez drobne spółki osobowe. W tym gronie nie brak także wszelkiego rodzaju dyrektorów i członków zarządów wielu spółek. Ta część nadal jednak stanowi mniejszość grupy płatników PIT.
I tu warto także uwzględnić największe źródło wpływów do budżetu państwa – te z tytułu podatku VAT. W 2013 roku wyniosły one 54 285 310 000zł[1]. Czyli więcej, aniżeli wpływy z tytułu PIT i CIT razem wzięte. I tu również warto odpowiedzieć sobie na pytanie, na kogo przerzucane jest wykładanie kasy na opłacanie tegoż podatku. Bo z prawnego punktu widzenia, płatnikami są przedsiębiorcy. Podatek VAT jest jednak podatkiem pośrednim, który płacą ostateczni klienci, kupując towary i usługi. I tu właśnie wychodzi, że również tą większość „płacącą VAT” stanowią zwykli, szarzy klienci sklepów. Czyli ta sama grupa, która stanowi większość płatników PIT.
Średnie zarobki, które mało kto widzi
I tu, dla utrzymania wiarygodności, warto pokazać, że rzeczywiście ta biedniejsza część obywateli kraju nad Wisłą stanowi większość płatników podatków w kraju. Jeżeli weźmiemy pierwsze z brzegu dane dotyczące wynagrodzeń w Polsce, to okazuje się iż średnio zarabialiśmy w 2012 roku 3896zł. Czasem udaje się także zdobyć informacje dot. mediany i dominanty zarobków. W 2012 roku wyniosły one kolejno 3115zł i 2189zł[2]. Mimo, iż wystarczy nam samo uwzględnienie średnich zarobków aby określić, że większość społeczeństwa znajduje się w najniższym progu podatkowym (PIT), to dane dot. mediany i dominanty jeszcze bardziej to podkreślają. Większość z nas ma niskie dochody.
Z reguły ledwo wystarczają one na bieżące regulowanie opłat i zakup żywności. Podkreślają to wszelkiego rodzaju badania społeczne i styl naszego życia. Miejsca w których dokonujemy zakupów i statystyki dot. poziomu ubóstwa w kraju. Jak wynika także z pierwszej części tekstu, jesteśmy także największym źródłem wpływów do budżetu państwa. To z naszych środków finansowych utrzymywany jest cały aparat administracyjny, wszelkiego rodzaju inwestycje czy też pomoc państwa przeznaczana na różne cele.
Gdzie giną nasze pieniądze?
Warto więc na bieżąco interesować się wydatkami państwa, żeby wiedzieć na co przeznaczane są nasze środki finansowe. Fundusz Kościelny, dotacje dla firm, fundowanie wystawnego życia posłom i senatorom, czy też zwroty za fałszowane przez nich kilometrówki… Tych wszelkiego rodzaju różnych, a często i zbędnych, wydatków jest mnóstwo. Śmieszne natomiast są kwoty przeznaczane na pomoc ze strony państwa dla nowych rodziców, opiekunów osób chorych czy też dla tych żyjących w ubóstwie. Jak pokazuje historia programów takich jak Mieszkanie dla Młodych czy Rodzina na Swoim (pomagających rzekomo kupić na preferencyjnych warunkach mieszkanie młodym), nawet specjalne programy często kierowane są do tych zamożniejszych.
Nasze pieniądze są więc bardzo często trwonione i przekazywane nie tam, gdzie są potrzebne. Jeżeli przyjrzymy się szeregowi inwestycji tak jak chociażby zakup pociągów Pendolino czy rzeczone już programy pomocowe dla zakupu mieszkań przez młodych, okazuje się że nasze państwo z pieniędzy uboższych finansuje zachcianki dla bogatszych. Naiwnie przy tym licząc na zadziałanie mechanizmu „skapywania majątku” od bogatych w dół. Jak jednak widzimy na co dzień, tak nie jest. W naszym kraju nadal większość stanowisk pracy stanowią stanowiska o niskich wynagrodzeniach. Bardzo często jest też to praca na niepewnych warunkach – umowy śmieciowe, praca w szkodliwych warunkach itd.
Stąd nie powinno dziwić oburzenie związane z brakiem zgody władz państwowych na obniżenie kwoty wolnej od podatku. Kiedy nam utrzymuje się poziom obciążeń fiskalnych, w tym samym czasie nie robi się prawie nic aby zapobiec wyprowadzaniu pieniędzy z kraju i unikaniu płacenia tutaj podatków. Do tego szereg wielkich koncernów korzysta z przywilejów takich jak zwolnienia i ulgi podatkowe, czy też otrzymanie do dyspozycji w pełni przygotowanego z pieniędzy publicznych terenu SSE. W tym samym czasie żaden polski obywatel i przedsiębiorca sektora MŚP nie ma co liczyć na tego typu wsparcie. Ten kraj i ludzi bogatych finansują biedni.
[1] http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/5641951/Wp%C5%82ywy+bud%C5%BCetowe+w+okresie+od+01+stycznia+2013+roku+do+30+czerwca+2013+roku
[2] http://wyborcza.pl/1,75248,15185748,Ile_naprawde_zarabia_Polak__Polowa_z_nas_powyzej_3115.html
[3] http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/policzylismy;ile;zarabia;kosciol;z;budzetu;1;6;miliarda;taca;1;2;miliarda;,6,0,936710.html
Zapraszam także na moją stronę: https://danielkaszubowski.wordpress.com/
Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak
Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka