bytomirek bytomirek
38
BLOG

W hołdzie ks. Jerzemu.

bytomirek bytomirek Polityka Obserwuj notkę 10

     Piszę ten tekst tuż przed rozpoczęciem Mszy Świętej beatyfikacyjnej, podczas której ksiądz Jerzy Popiełuszko zostanie zaliczony w poczet błogosławionych męczenników za wiarę. W telewizji widać tłumy wiernych, którzy zgromadzili się na Placu Piłsudskiego w Warszawie. A ja przypominam sobie chwilę, kiedy dotarła do mnie wiadomość o porwaniu księdza Popiełuszki. Tydzień wcześniej był w moim mieście. Franciszkanie kapucyni organizowali Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej. Wtedy jeszcze w kościołach spotykali się ze sobą Adam Michnik i Anna Walentynowicz, Andrzej Gwiazda i Lech Wałęsa, Jan Olszewski i Jacek Kuroń. Byli razem ze sobą i z nami ! Czuliśmy wspólnotę, solidarność, radość z bycia razem, przeciw temu wszystkiemu co działo się poza murami kościołów. A teraz... ? Co o tym wszystkim myśli błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko ? Co o tym myśli Sługa Boży Jan Paweł II ? Co o tym myślą, patrząc na nas z góry jak pełni jadu, złości i zacietrzewienia jedni drugim zarzucamy zdradę, wmawiamy agenturalność, odmawiamy prawa nazywania się Polakiem ?

     Kiedy Czesław Kiszczak ogłaszał, że ksiądz Jerzy Popiełuszko został porwany i najprawdopodobniej nie żyje byłem w pracy. Wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba, choć po zniknięciu księdza Jerzego właściwie spodziewałem się tego. Pamiętam wściekłość, która mnie ogarnęła. Wściekłość i poczucie bezsilnności wobec całego aparatu przemocy PRL-u. Pamiętam możliwość wysłuchania prawdziwych wiadomości wśród trzasku zagłuszarek Wolnej Europy i Głosu Ameryki; możliwość przeczytania informacji w "bibule", którą można było dostać z sobie tylko wiadomych źródeł.  I znów zastanawiam się, co myśli ksiądz Jerzy patrząc na nas z góry, kiedy jedni drugim zarzucamy, że teraz w Polsce nie ma wolnych mediów, że władza kłamie i oszukuje, co On sobie o nas myśli ?

     Pamiętam, jak jechałem ze Śląska na pogrzeb księdza Jerzego autostopem. Pamiętam, jak na drodze do Warszawy stały patrole milicyjne, jak właściwie bałem się czy dotrę na czas, czy nie zostanę gdzieś zatrzymany i zawrócony. Pamiętam, jak cieszyłem się, gdy znalazłem się w tłumie pod kościołem św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Pamiętam to poczucie wspólnoty i świadomość, że mimo milicji, mimo zomowców, mimo esbecji, My, tam pod kościołem jesteśmy Polską, a cała reszta się nie liczy. A dziś - ktoś śmie mówić, że ja stoję tam gdzie ZOMO !

     Boję się jednego. Boję się, że ktoś jutro, pojutrze będzie mi wmawiał, że ksiądz Jerzy Popiełuszko należy do części Polaków, że nie mam prawa mówić o nim "mój ksiądz", że tylko prawi-prawdziwi Polacy są godni mówić o Jerzym Popiełuszce "nasz święty". Obym się mylił !

bytomirek
O mnie bytomirek

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka