Wesołe jest życie staruszka...
Po siedemdziesiątce ,najpierw odpuściłem sobie narty z wielkim bólem i żałością
bo to piękny sport i dający wiele radości.
Powoli widzę i czuję ,ze niedługo żeglarstwo też stanie się byle ,choć będę starał się odwlec
to jak długo się da .
Teraz zacząłem grać w brydża sportowego .
Kiedyś młóciło się za młodu te partyjki i roberki całymi nocami , no ale to było kiedyś .
Teraz trafiła się okazja zacząć grać w brydża sportowego, co jest trochę inna formą tamtego roberkowego.
Jest to wyzwanie , bo i w brydżu nastąpiły zmiany, ale jest super, jest cel i jest towarzystwo liczne, bo
około 20 osób ,co dla takich seniorów jak ja to rzecz bezcenna.
Trudne to cholerstwo jest bo i umysł taki raczej dostojny a nie lotny jak kiedyś ale jest super.
Polecam .....
Inne tematy w dziale Rozmaitości