Przyznaję czekałem na ten wpis. Notka pana Ściosa, bo o nim tu mowa będzie, to zwykle lakmusowy papierek co myślą, czują i bedą mówić w nadchodzących dniach najbardziej fanatyczni pisowcy, przy których zwykły zwolennik Nadprezesa to zwykły zakamuflowany peowiec. Niestety nawet ja nie spodziewałem się w jakim stanie psychicznym jest dzisiaj pan Ścios. To co przeczytałem sprawiło, ze spadłem z krzesła i ledwie jestem w stanie sklecić te parę zdań. Do rzeczy. Najpierw przeczytajcie jego notkę. Łatwo ją znaleźć, wisi sobie na SG salonu. Kiedy już skończycie, przeczytajcie jeszcze raz, ale powoli i spokojnie. Teraz dokonamy sekcji tego umysłowego potworka.
Można sądzić, że dopóki o strategii opozycji decydują ludzie pokroju Lipińskiego czy Hofmana - głównym efektem działań będą mandaty poselskie dla tych panów i postępująca marginalizacja PiS-u. Kolejnym – rozpad partii i tworzenie koncesjonowanej „prawicy”.Ta dam! Mamy winnych porażki PiS-u! Patrz ludu, kolejni zdrajcy i ukryta opcja peowska w otoczeniu Nadprezesa. Koniec z dywagacjami kogo "lud pisowski" obarczy winą za kolejną (6 bodajze?) wyborczą porazkę. Zwierzyna została wytropiona w kniei, pan Aleksander przygotował strzelbę, ciekawe kto pociągnie za spust? Gdybyś drogi Czytelniku zastanawiał się czy może, za porazki ugrupowania odpowiada jego szef to się głęboko mylisz!
Trzeba natomiast zdecydowanie odrzucić głosy medialnych terrorystów domagających się głowy Jarosława Kaczyńskiego. Są zwiastunem czekającej nas kampanii zmierzającej do likwidacji opozycji i będą rozgrywane również przez środowiska fałszywych sojuszników. To głosy tych, którzy do dziś nie pogodzili się z faktem, że na pokładzie Tu 154 nie było dwóch braci Kaczyńskich. Czytając pana Aleksandra dosłownie -> Nadprezes ma zawszę rację! A jak ktoś twierdzi inaczej to zdrajca z krwią na rękach! Interesujące powiadam, ale najlepsze jeszcze przed nami drogi Czytelniku!
Po pierwsze: na podstawie wyniku wyborczego można przyjąć, że na terytorium III RP mieszkają zaledwie cztery miliony Polaków, którzy nie godzą się z hańbą obecnych rządów. Pora zaprzestać bałamutnych zapewnień, że żyjemy w społeczeństwie dojrzałym, mądrym i samodzielnym, które kształtuje swoje decyzje w sposób racjonalny i odpowiedzialny. Cztery miliony Polaków? A reszta? Reszta to polskojęzyczni zdrajcy i w dodatku niedojrzałe i nierozumne durnie. Przesadzam? Przeczytaj ten cytat Czytelniku. Powoli. Pytanie kto to pisał? Człowiek zdrowy psychicznie? Idźmy dalej.
W III RP od dawna nie działają instytucje nadzoru nad poczynaniami rządu, zaś pozbawione wolnych mediów społeczeństwo podąża za głosem funkcjonariuszy medialnych i bezrefleksyjnie przyjmuje narzucony przekaz.I znowu ta sama śpiewka. Polskojęzyczni to durnie, głupcy i nie mają własnego rozumu. Nie potrafimy odróżnic informacji od propagandy bośmy "bezrefleksyjni". Dalej jest tylko weselej.
Mitolodzy „wcześniejszych wyborów” nie biorą pod uwagę, że mieszkańcy kraju nad Wisłą żyją w przeświadczeniu o istnieniu autentycznych mechanizmów demokracji i wykazują bezgraniczne zaufanie do ośrodków propagandy. Tego rodzaju wiara w połączeniu z upośledzeniem aktywnego myślenia, czyni z owych mieszkańców raczej marionetki niż świadomych obywateli. I co drogi Czytelniku z "upośledzeniem aktywnego myślenia" pchasz się między rozumnego Ściosa i jemu podobnych?? W dodatku jesteśmy marionetki. To w sumie inne określenia "leminga" więc tą "marionetkę" sobie darujmy. Przywykłem.
Jaką radę ma pan Ścios dla swoich? Skoro tyle tu durniów, marionetek z upośledzeniem aktywnego myślenia? Poczytajmy ten przekaz wspólnie.
Integracja na poziomie całego społeczeństwa i poszukiwanie więzi ze stronnikami obecnej władzy – wydają się niemożliwe. Nie możemy być razem, bo ich i nasze drogi prowadzą w różnych kierunkach, a obecna III RP jest rezultatem budowania takiej fałszywej wspólnoty. Stało się. Pan Aleksander i jego ludzie udadzą się na wewnętrzną emigrację. Z polskojęzycznymi nie ma nawet co gadać, więc nalezy zamknąć się w oblęzonej twierdzy i stamtąd kontratakować. Czym? "Każda gazeta, książka czy film wydane poza obiegiem propagandy mają odtąd wartość kamieni, z których powstanie solidna barykada." I już wiemy czym. Pismami i książkami pana Ściosa. Bedą tworzyć w drugim obiegu. Oczywiście za darmo? Po prostu łza się w oku kręci. Ale w twierdzy pana Ściosa nie ma miejsca dla słabych i chwiejnych. Wezmą tylko najtwardszych z twardych co to spluwają na sam widok "Wyborczej". Przesadzam??
Szczególnie szkodliwe jest czerpanie z przekazu ośrodków propagandy, podążanie za ich wydzielinami i opiniami, zachłystywanie każdym śmieciem wytworzonym w rządowych rozgłośniach. Takie zachowanie wyróżnia osoby chwiejne, niezdolne do własnych ocen i samodzielnego myślenia. I już wszystko jasne. Jeśli chociaż raz trzymałeś w ręku "Politykę" to już po Tobie. I powoli grand finale.
Zamiast dyskutować z oszustami lub tracić energię na odpieranie bełkotu idiotów – lepiej tworzyć niezależne środki przekazu i samodzielnie opisywać rzeczywistość. To zdanie każdy zwolennik sekty pana Aleksandra powinien wykuć na pamięć. Dla nierozumnych marionetek moje tłumaczenie. Skoro rzeczywistość nam przeczy, tym gorzej dla rzeczywistości. Powtarzam pytanie? Kto to pisał? Osoba zdrowa psychicznie? I na koniec przesłanie na przyszłość. Jest nadzieja w tym czarnym dniu, świeci światełko w tunelu.
Czeka nas długi marsz. Tak długi, jak przewlekła będzie agonia III RP. Można zostać po drodze z milionami polskojęzycznych apatrydów lub dojść do wolnej Polski.
Tak mój drogi polskojęzyczny Czytelniku. Nie spełniliśmy wysokich wymagań pana Ściosa. Nie poznaliśmy się na jego geniuszu, oraz na geniuszu jego Mzimu. Pytanie tylko czy to moja i Twoja wina mój Czytelniku? Przecież mamy "upośledzenie aktywnego myślenia"? Jako osoby niepełnosprawne nie byliśmy w stanie sami ogarnąć tak wzniosłego obrazu: "Ścios na barykadzie wolności".
Na poważnie. Kiedy czytam Ściosa i jego klakierów mam nieodparte wrazenie, ze to dzięki takim jak on Jarosław Kaczyński po raz kolejny dostał od wyborców czerwoną kartkę. Gdzieś jest granica śmieszności, pan Ścios przekroczył ją dawno temu. Poza tym pytam zwolenników PiS w Salonie24. Czy jesteście zupełnie pewni władz umysłowych swoich publicystów?
