Wojtek Wojtek
318
BLOG

Walnij w stół w odpowiedzi @echu24...

Wojtek Wojtek Gospodarka Obserwuj notkę 11

Był taki czas, kiedy ceny rynkowe na światowym rynku nagle skoczył tak bardzo, że można było na tym wiele zarobić. Tak było na przykład w roku 1976, kiedy to na rynkach światowych zwyczajnie... zabrakło cukru. Polscy ministrowie tego czasu dopatrzyli, że może to być niezły interes i zadecydowali o wysłaniu na rynki światowe całego zapasu cukru, któy czekał na nabywcę...

Polskie zakłady branży spożywczej nagle stanęły w sytuacji braku surowca do produkcji. Na szczęście w tamtym czasie kampania cukrowa jeszcze trwałą dość długo i udało się zażegnać problem wyprzedaży cukru z polskich magazynów. Jedyną gwarancją zapewnienia tego produktu polskiemu społeczeństwu było precyzyjne określenie zapotrzebowania i... kontroli jego dystrybucji tak, aby wiadomo było, że każdy potrzebujący otrzyma to, co jest mu przypisane. Stary, postsowiecki system reglamentacji znalazł ponownie zastosowanie.

Wkrótce nadarzyła się kolejna okazja powrotu do reglamentacji. Koniec lat 70. XX w. był okresem niespokojnym, bowiem część społeczeństwa miała się dobrze i bardzo dobrze, podczas gdy pozostali mieli marne szanse na "dogonienie" tych, którym władza bardziej sprzyjała. Gdy społeczeństwo zaprotestowało w sposób zorganizowany, gdy nie było pretekstu do "wyłapywania prowodyrów", trzeba było niepokornych ukarać brakiem dostępu do podstawowych dóbr konsumpcyjnych. Na początek była to benzyna silnikowa. Wiele osób posiadało jakiś samochód czy też motocykl albo nawet motorower...  Więc wprowadzono limity sprzedaży benzyn silnikowych, a że wielu posiadało także i "mercedesy" (w rozumieniu - samochody z silnikiem Diesla) - zaczęto reglamentować także i olej napędowy...

Gdy te szykany nie pomogły WADZY w wygaszeniu protestów społecznych, sięgnięto po inną broń. Zapotrzebowanie na produkty spożywcze w krajach zachodnich było duże, więc polscy producenci (czyli przedsiębiorstwa państwowe przetwarzające produkty rolno-spożywcze) zaoferowali swój produkt odbiorcom zachodnim... W Polsce wkrótce zabrakło nie tylko cukru, ale też i wyrobów mięsnych, kasz... ect. Dlatego, aby jako tako wygasić protesty "komitetów kolejkowych", wprowadzono reglamentację na niemal wszystkie artykuły konsumpcyjne -

 image

 

Tutaj mamy przykład niektórych wyrobów rozprowadzanych za pomocą tzw. "kartek". https://www.google.com/search?source=univ&tbm=isch&q=kartki+na+wyroby+mi%C4%99sne&client=firefox-b&sa=X&ved=2ahUKEwiL-N_qkf_qAhUvpIsKHb8tCUkQsAR6BAgKEAE&biw=1429&bih=1016&dpr=0.9#imgrc=a6uM49gQQMZ-nM&imgdii=pb2RsGu06v-0RM

Inną formą reglamentacji były przydziały w postaci talonów na samochody - auto otrzymywano za zwrotem talonu przydziałowego znacznie częściej i szybciej niż nabycie samochodu w trybie "przedpłaty"  [1]. Jeszcze inną formą takiej reglamentacji były specjalne "karty górnika", które uprawniały go do nabycia określonych dóbr (w tym przypadku był to sprzęt AGD). "Kartę górnika" otrzymywali pracownicy zakładów górniczych [2].  

Były to bardzo jaskrawe przykłady korupcji władzy, która zawsze znalazła wyjście awaryjne dla członków swojej grupy. Nomenklatura - czyli nieoficjalna lista osób dopuszczonych do pracy na określonych stanowiskach administracji państwowej - była aktem szczególnym tej hierarchicznej struktury "komunistycznej władzy" w Polsce [3]. Używam tutaj cudzysłowu, ponieważ ten system władzy był całkowicie sprzeczny szeroko rozumianej roli państwa demokratycznego


Jak wspomniałem, źródłem udręki polskiego społeczeństwa był ogromny niedosyt produktów na rynkach światowych a zarządzający polskim przemysłem produkowali tylko w ilościach przewidywanych w stosunku do potrzeb polskiego konsumenta. Na tyle pozwalały środki przeznaczone na zakup surowców do produkcji. Wysoka cena w sprzedaży eksportowej dawała znaczne zyski i tu opłacało się sprzedawać produkt przeznaczony na polski rynek poza granicami Polski. Zysk ze sprzedaży gdzieś znikał w obrocie handlu zagranicznego a polski konsument miał zagwarantowane minimum zabezpieczone przed wyprzedażą poza granice Polski talonem konsumpcyjnym - potocznie określanym "kartką" precyzyjnie wydawanym każdego miesiąca każdemu zatrudnionemu pracownikowi...

Tak wygląda prawda o talonach konsumpcyjnych lat 80. XX w. w Polsce.

Jak wspomniałem - uderz w stół, a @echo ci odpowie... a każdy, kto miał okazję je słyszeć, ten wie z doświadczenia, że echo powtarza już tylko część prawdy, tę wygodną do wielokrotnego POwtarzania...



-----------------------------

[1] https://www.google.com/search?q=talony+na+samochody&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b

[2] https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/921785,karta-gornika-najwazniejsze-przywileje-pracownikow-kopaln.html

[3] https://www.google.com/search?q=nomenklatura+pzpr&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b



Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka