Od dłuższego czasu mają miejsce niepokojące incydenty na granicy Polski i Białorusi. Zaczęło się niewinnie - pojedyncze grupki cudzoziemców usiłowały przekroczyć granicę Polski. A że to nie było łatwe, nachodźcy rozpoczęli koczowanie przy granicy z Polską, by niepostrzeżenie przekroczyć granicę z Polską i udać się gdzieś dalej.
Pierwsze udane próby zachęciły kolejne grupki, którym trzeba było dać odpór. Wzniesione zostały przeszkody utrudniające przekroczenie granicy w sposób niekontrolowany a czas forsowania zasieków pozwolił na przemieszczenie oddziałów chroniących państwo polskie przed napływem osób niepożądanych.
Tu trzeba dodać, że wjazd na teren Polski jest możliwy z zastrzeżeniem spełnienia kilku warunków, które osoba wkraczająca na teren Polski musi spełnić.
Warto przypomnieć, że przez wiele lat obywatele państwa polskiego nie mieli możliwości dotarcia na kontynent północnoamerykański bez indywidualnie udzielanej wizy - czyli zezwolenia na wjazd na teren USA.
Na tej samej zasadzie Polska jako państwo ma prawo kontrolować - kto i w jakim celu przybywa na teren Polski.
Z uwagi na permanentne prowokacje ze strony białoruskiej, bo te incydenty wiążą się z akceptacją granicznych służb Białorusi, należy liczyć się z ograniczeniem a nawet zatrzymaniem ruchu na przejściach granicznych Polski z Białorusią po zapadnięciu zmroku - tj. w godzinach między 15:30 a 8:00 do odwołania...
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-mariusz-blaszczak-o-incydencie-na-granicy-wezwiemy-attache-o,nId,5679917