wielkie sukcesy rządu Pana Kierownika

Rząd pod przywództwem pana kierownika, o którym można powiedzieć, że to Prezes, nie chwali się swoimi dokonaniami, bo jest bardzo skromny... Jedna z filarek tego rządu, wprawdzie nie ministra, ale za to z przepięknym warkoczem, wymieniła to jedno, najważniejsze. Chodzi o fundusze unijne.

Myślę, że warto jest zrobić taki bilans korzyści rządu koalicji 13 grudnia i zestawić - z jednej strony korzyści (MA) i z drugiej strony - koszt uzyskania tych korzyści (Wn).

Spróbujmy takie zestawienie przygotować:

Korzyści i koszty odblokowania funduszy unijnych:

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

kwota funduszy uzyskanych z unii europejskiej

Wn

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

koszty reklamy, które utraciła TVP w związku ze zmianą personalnego składu zarządu

wypłacone odszkodowania za reklamy, za których emisję przyjęto wpłaty

utrata widzów TVP, którzy przestali ten program oglądać

koszty uszkodzonego sprzętu do produkcji i emisji telewizyjnej

odszkodowania za bezpodstawne zerwanie umowy z pracownikami TVP

straty wartości spółek z udziałem skarbu państwa

utrata zysku, który po zmianie zarządu spółki nie wpłynął na konto spółki

utrata wpływów budżetowych od prowadzonej działalności gospodarczej

wypłata świadczeń dla osób wcześniej nie objętych takimi świadczeniami

likwidacja przychodu w związku z likwidacją istniejących przedsiębiorstw

utrata produktu narodowego brutto w związku z wycofaniem się podmiotów gospodarczych z Polski

koszt wypłaty świadczeń dla osób, które utraciły zatrudnienie w związku z grupowymi zwolnieniami pracowników

Nie oszukujmy się, straty PKB są nie do odrobienia a zaliczono je już w pierwszym roku rządu kierownika powołanego w drodze porozumienia liderów partii deklarujących się być "nowym rozdaniem"...

Cóż, wyborcy znów dali się nabrać. Nie chcieli PiS-u, nie chcieli Donka a wyszło, co wyszło...