Wojtek Wojtek
214
BLOG

Gdy upada MIT Legendy...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 1

Zastanawiam się nad likwidacją symboli fałszu i obłudy. Za jeden z takich symboli uważam pomnik wzniesiony przez Legendę Solidarności, czyli jej Ojca, Założyciela i dogmatycznego wodza klakierów. Oczywiście, klakierów kolejnej legendy-symbolu - czyli Legendy Okrągłego Koryta.


image

http://fakty.interia.pl/polska/news-lech-walesa-dojdzie-do-konftrontacji,nId,2478794


Mam tutaj na myśli pomnik-symbol, który miał być wyrazem nienawiści do komuszej władzy, na czele której stały takie dostojności, jak Jaruzelski czy Kiszczak...

O tym, czy mam rację w moich ocenach, zadecyduje prawda historyczna, która dzisiaj ma już tyle wątpliwości, że należało by zastanowić się, na ile jest to pomnik tych, którzy walczyli za Wolną Polskę, którzy walczyli z komunizmem jako złem dla ludzkości, a na ile jest to przykrywka fałszu i obłudy organizatorów protestów społecznych w latach 1970-1980.

Warto przypomnieć działalność państwowych przecież służb działających w obronie państwa przed współpracą z siłami imperialistycznymi - czyli organy bezpieczeństwa wyłuskujące z tłumu inicjatorów niezadowolenia społecznego, cały system instytucji zajmującej się kontrolą publikacji, prasy oraz widowisk, znana potocznie jako "cenzura" - której dorobkiem było na przykład niedopuszczenie na polski rynek "Listy Katyńskiej" - książki zawierającej nazwiska polskich oficerów z ujawnionej w latach 40. XX w. mogiły polskich oficerów rozstrzelanych na rozkaz Józefa Stalina w lesie pod Katyniem.

Warto sięgnąć w dokumentację skrzętnie gromadzoną przez Instytut Pamięci Narodowej, gdzie weryfikuje się tożsamość szczątków znajdowanych w utajnionych wcześniej miejscach pochówków ofiar stalinizmu lat 1946-1956.

I jeżeli znajdujemy szczątki dokumentacji wskazującej na współpracę z urzędami bezpieczeństwa wielu liderów protestów robotniczych - to warto zastanowić się, czy aby nie należało by wyciąć żelazne krzyże wzniesione właśnie przez prowokatora tamtych czasów - bo jak dotąd -wykryto bardzo wiele śladów wskazujących, że nagłośnienie protestów w jednym z polskich zakładów pracy na Wybrzeżu w 1980 roku było starannie kontrolowane przez ówczesną władzę.

Z relacji bezpośrednich świadków - uczestników protestu w Stoczni Gdańskiej można odczytać wprost, że protestująca załoga w pierwszej kolejności powołała straż przy wszystkich bramach wjazdowych do Stoczni - aby na jej teren nie dostał się nikt załodze nieznany. I wszyscy podnoszą, że był ogromny zamęt i że dopiero pojawienie się Lecha Wałęsy wyłoniło skuteczny zarząd protestujących. Wkrótce przedstawiciele mediów - w szczególności reporterzy telewizji polskiej - rozpoczęli relacje z miejsca dramatycznych wydarzeń a Lech Wałęsa został wykreowany na lidera protestu.

On sam stał się nagle bożyszczem protestujących i to właśnie z nim "władze" rozpoczęły rokowania w sprawie zawieszenia protestu.

A sam krzyż... jest owocem ogromnego zaangażowania samego Lecha Wałęsy w postawienie tego właśnie symbolu "na wieczną pamiątkę"... Pamiętam, jak wkrótce po wzniesieniu krzyża przy ogromnym zaangażowaniu pracowników Stoczni pojawiły się na nim ślady rdzy - a miał to być krzyż "z blachy nierdzewnej" - gdzie media kpiły, że nawet pomnik opłakuje nieudolność tych, którzy go stawiali i spływa po nim "krew cierpienia" zadanego przez nieudaczników...


Stocznia, mimo nad wyraz symbolicznego znaczenia w próbie obalenia komunizmu, wkrótce przestała istnieć i to właśnie dzięki nowej władzy Gieremków, Kuroniów czy samego Lecha Wałęsy nie udał się tego zakładu uratować od likwidacji, podobnie, jak i wielu innych zakładów - których załogi popierały społeczny protest z sierpnia 1980 roku.

Teraz ten sam "rewolucjonista wzywa do obalenia władzy wybranej przez społeczeństwo w wolnych przecież wyborach w sytuacji, kiedy to kandydatów na prezydentów było aż nadto a do parlamentu zgłosiło akces wielu liderów chyba wszystkich partii politycznych. Liberałowie zostali przepędzeni na cztery wiatry i dzisiaj jeszcze próbują zniszczyć to, co udał się osiągnąć.

Myślę, że może dobrze byłoby wyciąć ten symbol "solidarności" zbudowany jako wyraz własnej próżności "chama ze złotym rogiem" za pasem.

image

http://www.polishclub.org/2017/08/30/tworzenie-judeopolonii-rola-mossad-u-nzz-solidarnosc/









Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka