Mimo, że od katastrofy samolotu mija już ósmy rok, jeden z blogerów bardzo starannie dobiera argumenty do swojej tezy. Pal licho, czy racja jest po jego stronie, czy też nie. Mnie zastanawia jedno - od początku, kiedy zaistniał na salonie, jego blog wyklucza umieszczenie tam własnego komentarza...
"Maskirowicze sio na czerwona strone ksiezyca :-)"
Tak mniej więcej wygląda jego stanowisko, kiedy zdecydował się coś wyjaśnić pod adresem komentatorów (dzięki zmianie organizacji platformy SALON24.pl można dowiedzieć się o tym, że komentarz pojawił się i że usunął go albo administrator salonu, albo sam autor komentarza, albo, że komentarz został usunięty przez właściciela bloga...)
Dla mnie jest to bardzo dziwne zjawisko, takie tendencyjne usuwanie cudzych wpisów. Jest to raczej dowód na próbę manipulacji wiedzą publiczną.
Dobrze pamiętam jakość fotografii z pierwszych miesięcy po katastrofie. Tu są już doskonałe fotogramy - i z powierzchni ziemi, i z powietrza, może nawet są tam fotografie satelitarne o bardzo dobrej jakości. Zdarzają się również fotografie detali i to fotografie porobione przez specjalistów, bo widać na nich niemal wszystkie niezbędne do identyfikacji szczegóły. Takich zdjęć na pewno nie porobili amatorzy, którzy znaleźli się na miejscu katastrofy, kiedy były tam porozrzucane szczątki...
Mnie zainteresował artykuł na temat okoliczności wbicia się w ziemię drzwi samolotu, o których głośno było kilka miesięcy temu, gdzie analizy prowadziły do wniosku, że głębokość wbicia się tych drzwi w grunt dowodzi, że musiały one nie "odpaść od kadłuba", ale zostać z niego wyrwane z ogromną siłą, która nadała im znaczną prędkość w chwili rozczłonowania kadłuba samolotu wysoko w powietrzu.
W artykule, do którego odnoszę się [1], autor umieścił następujący komentarz:
"To jest niedowiary, ze posiadajac dostep do tysiecy znakomitej jakosci zdjec, SKON-iale podkomisjanty ciagle wypisuja WYBUCHOWE IDIOTYZMY."
Ten tekst zmobilizował mnie do zwrócenia uwagi, że:
Założenie, że w sprawie manipuluje się teorią wybuchową, świadczy o braku profesjonalizmu.
Zawsze, gdy ofiarą wypadku jest osoba publiczna, w szczególności głowa państwa, należy przyjąć teorię zamachu. Dopiero szczegółowe śledztwo może obalić taką tezę.
.
Niestety, tutaj zadziałał mechanizm kasujący każdy komentarz pod adresem tekstu głównego. W miejscu mojego komentarza widnieje informacja, że komentarz został usunięty przez właściciela bloga.
Z zachowania tego blogera wnoszę, że jest to ktoś zajmujący się robieniem wody z mózgu czytającym, bo wątek drzwi z samolotu wbitych w zmarznięty grunt był podnoszony już dość dawno. Jednak KENAM próbuje dowieść, że to kadłub tworzył bruzdy a drzwi wypadły w czasie, kiedy to samolot dotykał jeszcze ziemi i był rozdzierany przez drzewo znajdujące się na trasie jego przelotu...
Swój krótki wywód autor podsumowuje tak:
/.../ to co zestawilem na ponizszym schemacie bedzie wystarczajace do zobrazowania tego, w jaki sposob powstaly slady na gruncie i jak byly wbijane w grunt i odrywane odpowiednie czesci samolotu /.../
Wniosek nasuwa się sam: stutonowy kadłub zawadził kawałkiem skrzydła o pancerną brzozę i utracił część płata, w czasie obrotu (zmiana ciężaru naderwanego płata) częścią skrzydła wyrył bruzdę w zmarzniętej ziemi pełnej wody i drugą bruzdę miałby wyryć golenią podwozia... [2].
Zastanówmy się nad wiarygodnością tego analityka i dlaczego nie został zaproszony do Komisji badającej przyczyny tej katastrofy ?
Oficjalne komunikaty w sprawie katastrofy zaprzeczają teorii zamachu. Jednak ciągle jest problemem ustalenie, co było przyczyną eksplozji... [3].
----------------------------------------
[1] https://www.salon24.pl/u/kenam/857246,ks-rozwalka-kikuta-lewego-skrzydla-polnocna-bruzda-i-wbite-drzwi-2l-update
[2] https://www.salon24.pl/u/anatomia-wybuchu/857374,anatomia-sabotazu-czyli-sondaze-wybuchow-w-zamachu-smolenskim-cz-1
[3] Jak informują rosyjskie media, służby pracujące na miejscu zdarzenia, jako wstępną przyczynę katastrofy podały awarię i eksplozję silnika.
