doku doku
132
BLOG

Perpetuum mobile

doku doku Technologie Obserwuj notkę 34

W jednej z dyskusji na innym forum zacząłem pisać komentarz, w którym kluczowym zdaniem miało być: "Jeżeli chcesz komuś sprzedać perpetuum mobile, to sprawdź najpierw, czy w pobliżu nie ma fizyka". I wtedy uświadomiłem sobie, że żyjemy już w innych czasach. Kiedyś autorytet nauki był wyższy. Dzisiaj poziom edukacji jest niższy - szkoły wypuszczają ciemniaków nierozumiejących fizyki i niesprawnych matematycznie. Żyjemy teraz w czasach mody na postmodernizm, który lansuje tezę, że każda narracja jest równouprawniona . W wielu skażonych postmodernizmem środowiskach nauka ma taki sam autorytet jak pseudonauki i polityczna propaganda. Postmodernizm sprawił, że dzisiaj skorumpowani politycy wspierają finansowanie absurdalnych biznesów, nie licząc się z opiniami naukowców.

Tytuł notki ma symbolizować bezczelność skorumpowanych polityków, którzy bez zmrużenia oka dofinansują z budżetu państwa przedsiębiorstwo, które obieca rozwiązanie problemów energetycznych, dzięki zbudowaniu perpetuum mobile. Skorumpowani politycy zamówią ekspertyzy u skorumpowanych ekspertów, którzy ocenią nową technologię, jako rokującą sukces. "Dodatkowym sukcesem byłoby obalenie zasady zachowania energii lub zasady wzrastającej entropii. Fizycy byliby zachwyceni, gdyby okazało się, że trzeba poprawiać teorie fizyczne. Jeśli udałoby się temu przedsiębiorstwu uruchomić perpetuum mobile, to byłby to nowy wspaniały bodziec do rozwoju naukowo-technicznego.  Dajmy temu przedsiębiorstwu szansę, bo jeśli mu się uda, to inwestycja zwróci się wielokrotnie".

Prawdziwi przedsiębiorcy na wszelki wypadek nie używają pojęcia "perpetuum mobile" właśnie dlatego, że jest ono znanym symbolem - nie chcą narażać się na ośmieszenie - to mogłoby niektórych skorupowych polityków zniechęcić do poparcia przedsięwzięcia. Możliwe nawet, że takie rozmowy toczą się podczas wręczania łapówek: "tylko nie używajcie w swojej dokumentacji pojęcia perpetuum mobile, żeby nas uczciwi dziennikarze nie obsmarowali".

Sztandarowym przykładem takich projektów jest energetyka wodorowa. Przy czym nie chodzi tu o przyszłe elektrownie termojądrowe (powoli wybuchające bomby wodorowe, coś jak słońca w miniaturze), które byłyby idealnym rozwiązaniem problemów energetycznych. "Energetyką wodorową" nazywa się dzisiaj energetykę opartą na zwyczajnym produkowaniu i spalaniu wodoru. W uproszczeniu wygląda to tak: wytwarzamy wodór  (np. technologią elektrolizy), gromadzimy go, transportujemy do elektrowni (lub na stację paliw), a potem spalamy ten wodór w elektrowni lub w silniku samochodu.

Na przykład absurdu wybrałem samochody na wodór. Porównajmy je do zwyczajnych samochodów na gaz. W samochodach na gaz spalany jest gaz ziemny, który wydobywamy z kopalni i transportujemy na stację paliw. Aby spalać wodór w samochodzie musimy najpierw spalić gaz ziemny w elektrowni, potem puścić wytworzony w elektrowni prąd do fabryki wodoru, w tej fabryce prąd wpuszcza się do wody, co pozwala wyprodukować wodór dzięki elektrolizie. Zebrany wodór transportujemy na stację paliw.

Fizyczna rzeczywistość jest nieprzekupna - na każdym etapie przetwarzania energii, część energii jest tracona. Porównajmy straty energii w obydwu przypadkach:

Samochód na gaz:

1. Straty energii podczas wydobycia gazu ziemnego - koszty wydobycia.

2. Straty energii podczas magazynowania i transportu gazu ziemnego - koszty transportu.

7. Starty energii podczas przemiany energii gazu ziemnego na energię ruchu samochodu - sprawność silnika gazowego.

Samochód na wodór:

1. Straty energii podczas wydobycia gazu ziemnego - koszty wydobycia.

2. Straty energii podczas magazynowania i transportu gazu ziemnego - koszty transportu.

3. Straty energii podczas przemiany energii gazu na energię elektryczną w elektrowni gazowej - koszt wytworzenia energii elektrycznej.

4. Starty energii podczas przesyłania prądu do fabryki wodoru - koszty przesyłu energii elektrycznej.

5. Straty energii podczas przemiany energii elektrycznej na energię wodoru - koszty produkcji wodoru.

6. Straty energii podczas magazynowania i transportu wodoru - koszty transportu wodoru.

7. Starty energii podczas przemiany energii wodoru na energię ruchu samochodu - sprawność silnika wodorowego.

Takie porównanie można zrobić dla innych gazów, np. gazu wysypiskowego lub biogazu. Może ktoś jest chętny, żeby zrobić podobne zestawienie? Bilans energetyczny wyjdzie podobny.

Temat można komplikować zastępując elektrolizę innymi technologiami wytwarzania wodoru, np. reformingiem parowym. Surowcem do produkcji wodoru jest w tej metodzie głównie metan - ściśle mówiąc 2/3 wodoru bierze się z metanu, a 1/3 z wody. Niestety powstaje przy tym tlenek węgla (czad), z którym trzeba coś zrobić, żeby nie uciekł do atmosfery. Reforming zużywa mniej energii niż elektroliza, ale jest to kosztem zużytego metanu, który sam w sobie jest już źródłem energii. Bilans robi się bardziej skomplikowany. Dochodzą: koszty produkcji (wydobycia) metanu, koszty transportu metanu, koszty sekwestracji czadu. Odpadają koszty 3 i 4. Uprośćmy więc to maksymalnie - załóżmy, że metan można wydobywać i spalać tak jak gaz ziemny.

 Samochód na metan:

1. Straty energii podczas wydobycia metanu - koszty wydobycia.

2. Straty energii podczas magazynowania i transportu metanu - koszty transportu.

7. Starty energii podczas przemiany energii metanu na energię ruchu samochodu - sprawność silnika metanowego.

Samochód na wodór:

1. Straty energii podczas wydobycia metanu - koszty wydobycia.

2. Straty energii podczas magazynowania i transportu metanu - koszty transportu.

3. Straty energii podczas przemiany energii metanu na energię wodoru - koszty produkcji wodoru.

5. Straty energii podczas sekwestracji czadu - koszty sekwestracji czadu.

6. Straty energii podczas magazynowania i transportu wodoru - koszty transportu wodoru.

7. Starty energii podczas przemiany energii wodoru na energię ruchu samochodu - sprawność silnika wodorowego.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie