Jak podał serwis
Wirtualnemedia, "Dziennik" ze średnią sprzedażą 176 344 egz. uplasował się w lipcu dopiero na czwartej pozycji wśród gazet ogólnopolskich. Jest to także najgorszy wynik tego tytułu od startu w kwietniu zeszłego roku. I wcale mnie to nie dziwi. Po kilkunastu miesiącach diametralnie innego spojrzenia na świat polityki niż ten prezentowany w "Gazecie Wyborczej",
pojawia się w "Dzienniku" coraz więcej publicystów żywcem wyjętych z łamów tej pierwszej - Żakowski, Lis, Olejnik, Kolenda-Zalewska, Morozowski, Śpiewak i wielu innych. Dlatego coraz rzadziej sięgam po "Dziennik". Jeśli będę chciał poczytać wypociny tych dziennikarzy, to kupię "Wyborczą".
Inne tematy w dziale Polityka