Czarno-białe ujęcia idącego w zwolnionym tempie o. Tadeusza Rydzyka. W tle nagranie pochodzące (według "Wprost") z jednego z prowadzonych przez niego wykładów, podczas którego pierwszą damę nazywa czarownicą. Ujęcie jest nienaturalne - dyrektor Radia Maryja podskakuje jakby jechał na koniu..
Tak zaczyna się główny spot wyborczy największej partii opozycyjnej - występuje w nim sam przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Co mówi wyborcom lider PO? Gdy na ekranie widzimy jeszcze o. Rydzyka, pierwszą kwestię wygłasza lektor:
"Dla PiS niektórzy są nietykalni". Po chwili pojawia się "prezydent" Tusk i mówi
"Zmienimy to. Każdy będzie równy wobec prawa. By wszystkim żyło się lepiej." (Jakby ktoś jeszcze nie widział, wideo jest na moim
blogu na Bloggerze.)
Czy ktoś to rozumie? Czy przeciwko Tadeuszowi Rydzykowi toczyły się jakieś śledztwa, które za rządów PiS zostały wstrzymane lub umorzone czy też nie stawia mu się zarzutów w sprawach jakichś ewidentnych przestępstw? O niczym takim nie słyszałem. No chyba, że Tuskowi chodzi o prawo.. kanoniczne. Ale co ma do tego z kolei PiS? Może to, że PiS jest kanonem, wręcz kanionem, poza który liderzy PO nie są w stanie wyjść nawet na milimetr w niemal każdej swojej publicznej wypowiedzi.
W warstwie intelektualnej reklamówka Tuska jest zatem najdelikatniej rzecz ujmując niezrozumiała i niespójna. Jeśli pierwszym wśród "nietykalnych" w Rzeczpospolitej, "nierównych" wobec prawa ma być rzutki i charyzmatyczny redemptorysta, ale jednak tylko zakonnik, to zastanowić należy się poważnie, czy ktoś głoszący takie tezy ma dobrze poukładane pod sufitem. Teza jest bowiem z sufitu wzięta.
W sferze emocjonalnej reklamówka gra na negatywnych uczuciach tych, którzy do Radia Maryja i jego dyrektora podchodzą co najmniej z rezerwą. Może więc sztabowcy PO zagrali po prostu vabank - skoro PiS może liczyć na słuchaczy RM, to oni zrobili wyborczą audycję ku uciesze tych, którzy zatykają uszy przed "katolickim głosem w twoim domu". Dlaczego jednak w tak prymitywny i manipulacyjny sposób?
Czy portret psychologiczny antysłuchacza RM, jaki zapewne badali sztabowcy PO, wskazuje na to, że targają nim tak negatywne emocje, że na sam widok o. Tadeusza Rydzyka się ślini i szczerzy zęby na to, co znajdzie się w jego pobliżu? A jedynym skojarzeniem, jakie może załapać, jest gra kolorów? Dyrektor Radia Maryja został bowiem przedstawiony w tonacji czarno-białej, czyli jak rozumiem ma być tym złym, a przy okazji czarnymi charakterami mają być też ministrowie PiS roztaczający jakiś mniemany parasol ochronny nad redemptorystą, podczas gdy Donald jest kolorowy i bez usterek (obrazu).
W sferze prawnej, która nomen omen jest osią spotu -
Platforma.. bezprawnie wykorzystała wizerunek Tadeusza Rydzyka, zniesławiła go, a zarejestrowaną wypowiedź ukradła z kolei tygodnikowi "Wprost". Prośby o. Rydzyka o zaprzestanie bezprawnego wykorzystywania jego wizerunku oraz powstrzymanie się przez sztab PO od powtarzającego się zniesławiania nie odnoszą skutku. Bez rzeczowej odpowiedzi pozostają także wezwania redakcji "Wprost" o wycofanie spotów, w których bez pytania o zgodę wykorzystano fragment nagrania, do których tygodnik ma wyłączne prawa. No bo za rzeczowe nie można przecież traktować słów "Skończmy tę głupią gadkę", jakie usłyszeli przedstawiciele redakcji od Jana Ciechulskiego z biura prasowego Platformy.
A zatem to Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, ustawia się tutaj ponad prawem. Mówiąc językiem jego własnej reklamówki wyborczej -
jest nietykalny.
Ale żeby nie było, że reklama na mnie w ogóle nie działa.. Zgadzam się panie Donaldzie z jednym - takim spotem na pewno zmieni pan ten stan rzeczy. Już niedługo każdy będzie równy wobec prawa, także pan. Jak tylko przestanie pana chronić poselski immunitet..
Inne tematy w dziale Polityka