Dopiero co pisałam, o kalendarzu jaki znalazł się w siedzibie CBA, a dzisiaj kolejna akcja z rodzaju "straszne, śmieszne, żenujące" tym razem w wykonaniu szefa BOR.
Sprawa dotoczy wypadku prezydenckiej limuzyny na A4, nie będziemy tu się wdawać szczegóły ponieważ są powszechnie znane.
W każdym razie pan Pawlikowski złożył zawiadomienie do prokuratury ws." popełnienia przestępstwa narażenia Prezydenta RP na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z zaniedbaniami ze strony byłego kierownictwa Biura Ochrony Rządu". Platforma obywatelska od razu zrozumiała o co chodzi i też chce złożyć takie samo zawiadomienie, ale dotyczące obecnego kierownictwa, ot taka polityczno-prokuratorska zabawa.
A co chodzi? Ano chodzi o tą przeklętą pisowską narracje- na prawicowych stronach i w komentarzach ludzie twierdzą, że był to zamach, dowodów nie ma żadnych, ale legenda jest już budowana.Wielbiciele partii rządzącej widzą analogie z katastrofą smoleńską, tyle, że Lech Kaczyński ponoć poległ w walce z ruskimi, a Duda? Duda miał polec w walce z Targowicą? Na szczęście prezydent jest niezłomny i dojechał do celu, nikt przecież normalny nie chce by stała mu się krzywda, ale niektórzy wiedzą swoje.
A gdyby jednak? Tak na prawdę jaki ma sens zabić prezydenta? Prezydent przecież nie ma władzy, a ten w szczególności, zresztą nawet jeżeli... to pewnie i tak wygrałaby kolejna kukiełka prezesa, ale jak już pisałam nie chodzi nic poważnego - tylko o pewną polityczną legendę
Przepisy dotyczące wymiany opon są sprzed kilku lat, więc nie można powiedzieć, że pod Dudę...złe zalecenia i tyle, natomiast wiadomo, ze bezpośrednio przed wypadkiem BOR niebezpiecznie szarżował.Jeżeli wiezie się jakiegoś ważniaka to trzeba się obchodzić z nim jak z jajkiem - wyprzedzanie,wciskanie się i grzanie ile fabryka dała powoduje zagrożenie nie tylko dla prezydenta, ale dla wszystkich uczestników ruchu.Przepraszam bardzo, ale bo co za ochrona która naraża na ryzyko? A jak rozumiem prezydent też lubi ostrą jazdę?
Tak więc obecny szef BOR powinien się uderzyć w pierś, nie zdążył zainteresować się bezpieczeństwem prezydenta - nie wiadomo czy układał rzeczy w nowym gabinecie czy płakał za emeryturą której ponoć się zrzekł. Mając to wszystko na uwadze, wątpię by były jakieś zawiadomienie w sprawie funkcjonariuszy, bo napisałby donos na samego siebie, lepiej zwalić na poprzedników i wysłać propagandowy sygnał: słuchajcie kolejnego prezydenta chcą nam zabić! Oczywiście jeszcze nie wszystko zostało wyjaśnione, zobaczymy jak to się skończy.
A co według mnie A.Pawlikowski powinien zrobić? Wziąć się do roboty i zadbać o dobre procedury, standardy, wyszkolenie itp.
Jedna uwaga: mam nadzieje ze nie przydzieli każdemu ministrowi całego plutonu ochrony.
